~ Jeśli wydaje się wam, że widzieliście już wszystko, macie rację...
Wydaje się wam.
Książka opowiada o przygodach Hubiego - fajtłapowatego metalowca, jego kocura Wikarego i staruszki Euzebii, która ma kontakt z magią. Wszystko mamy podzielone na siedem opowiadań, a żeby nie zdradzać wam wiele, streszczę wam jedno z nich.
Edyta, kobieta naszego głównego bohatera: znika. Hubi, razem z jego synem Adasiem, kotem Wikarym i Euzebią wyruszają na poszukiwania. Trafiają do tajemniczego lasu w którym utknęła Edytka i jej koleżanki i w którym zaczynają dziać się dziwne, a wręcz przerażające rzeczy.
Tytuł może zmylić, ale tak naprawdę książka nie ma charakteru pornograficznego, a erotyka została przedstawiona w bardzo zabawny sposób. Jest to horror humorystyczny, przy którym nie da się nudzić i który wprowadzi nas w naprawdę świetny nastrój.
Na samym początku miałam mieszane uczucia jeśli chodzi o "Orgazmokalipse", ale bardzo szybko zmieniłam zdanie. Cieszę się, że przeczytałam coś tak odmiennego tematycznie od innych książek, które czytam. Było to zdecydowanie ciekawe doświadczenie i jak najbardziej udane.
Na samym początku miałam mieszane uczucia jeśli chodzi o "Orgazmokalipse", ale bardzo szybko zmieniłam zdanie. Cieszę się, że przeczytałam coś tak odmiennego tematycznie od innych książek, które czytam. Było to zdecydowanie ciekawe doświadczenie i jak najbardziej udane.
Trzeba przyznać, że cała pozycja jest nietypowa. Przynajmniej ja ją tak odbieram, ponieważ nigdy nie czytałam nic podobnego. Autor stworzył coś naprawdę komicznego, a przed wszystkim oryginalnego. Warto też wspomnieć, że w tej książce możemy oglądać świetne ilustracje wykonane przez Joahannah.
Wszystkie historie przedstawione w "Orgazmokalipsie" są bardzo ciekawe, zabawne, ale również trzymające w napięciu. Hubi - nasz główny bohater ma świetne poczucie humoru i bardzo polubiłam jego przeróżne teksty, którymi obdarzał innych bohaterów. Każda osoba jest tam na swój sposób wyjątkowa, ponieważ nie są to zwykłe postaci.
Nie interesuję się tematyką "metalu/ostrych brzmień", ani nie słucham takiej muzyki, jednak nie przeszkadzało mi to w czytaniu tej pozycji, w której było czuć ten klimat. Jestem pełna podziwu jeśli chodzi o tą książkę i muszę pogratulować panu Krzysztofowi za stworzenie tak pomysłowej historii.
★★★☆☆
- Poza tym swój ciągnie do swego, to również nie przypadek,
że w twoim życiu pojawiła się Edytka z Adasiem.
Przelotnie zerknąłem na malca. Adaś właśnie robił solidnego zeza zbieżnego, intensywnie wpatrując się w dziwne znalezisko na czubku palca wskazującego.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Alternatywne! :)
Książki w tym klimacie jeszcze nie czytałam, oj byłoby to dla mnie wyzwanie, może warto sobie je rzucić. ;)
OdpowiedzUsuńWarto, warto! Ja też się wahałam, ale nie żałuję :)
UsuńJak najbardziej kojarzę tę pozycję, ale nie wiem skąd :D
OdpowiedzUsuńMoże jakiś inny bloger ją recenzował :D
UsuńNie byłam przekonana do tej pozycji, i mimo pozytywnych recenzji tej książki wciąż nie jestem na tak ;) może kiedyś, jednak nie w najbliższej przyszłości:)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńTytuł jest genialny, taki inny :D Okładka bardzo mnie intryguje i jestem ciekawa co znalazłabym w środku. Skoro Tobie się spodobała ta książka, to może i mi również :)
OdpowiedzUsuńJeżeli będę mieć okazję to się skuszę :D
Pozdrawiam! Dolina Książek
Myślę, że tak. Książka jest nietypowa, ale wciągająca i mi się bardzo spodobała :D
UsuńCiekawa recenzja i zachęca mnie do przeczytania jej. Mimo wszystko na razie mówię nie, chociaż w niedalekiej przyszłości. Kto wie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Tajemnic
Może kiedyś będziesz miała okazję przeczytać! :)
UsuńNie kojarzę pozycji, ale ta okładka... Przyciąga! Jestem zaskoczona, ale nie mogę oderwać od niej oczu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Po Książkach Mam Kaca
No widzisz, to dobry znak! :D
Usuńno proszę nie tylko tytuł ciekawy ale i treść niczego sobie:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! :)
Usuńokładka jest genialna;D
OdpowiedzUsuńPrzyciąga wzrok :D
UsuńSpasuję, nie jest to historia dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńPrzeczytam:)Rysunki genialne,a treść na pewno zaskakująca:)
OdpowiedzUsuńCzytałam już gdzieś recenzję tej książki i już wtedy czułam się zachęcona, a Ty jeszcze bardziej mnie nakręciłaś na ten tytuł. Oczekuję ciekawego eksperymentu i coś czuję, że bym go dostała w tej właśnie lekturze. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńNowy, niespodziewany eksperyment gwarantowany! :)
UsuńWygląda bardzo zabawnie :D To już po samej okładce widać :"D
OdpowiedzUsuńDokładnie! :D
UsuńHaha, nie umiem nawet tytułu przeczytać i powstało mi Organizmokalipsa. Spodziewałam się przez to zombie i czegoś odpowiedniego na Halloween. A tu takie zaskoczenie. haha :)
OdpowiedzUsuńZabawna książka jak widzę,więc może przeczytam. Trzeba w życiu się pośmiać :)
MÓJ BLOG - zapraszam
Oj tak, ona jest takim oderwaniem od fantasy, romansów i innych pospolitych gatunków :)
UsuńCieszę się, że mogłam przeczytać Twoją recenzję, bo dzięki niej wiem, że warto sięgnąć po tę książkę - w przeciwnym razie odstraszyłaby mnie okładka :) Tytuł nietypowy i jak wynika z Twojej opinii, sama książka jest naprawdę oryginalna. Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek miała w rękach coś podobnego, dlatego z chęcią się kiedyś przekonam, jak mnie spodoba się "Orgazmokalipsa" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Okładka jest kontrowersyjna. Ja jak zobaczyłam ją pierwszy raz, zupełnie nie miałam pojęcia co o niej myśleć :D Polecam gorąco Ci tą pozycję! Zaskoczenie i humor - gwarantowane :)
UsuńOryginalność to coś co ciężko spotkać teraz, dlatego z przyjemnością sięgnę po tą książkę, by sama się przekonać jaka jest. Na pewno okładka i tytuł są czymś świeżym.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Zgadza się, rzadko teraz spotkać coś "nowego"..
UsuńSłyszałam o niej sporo gdy była promowana na facebooku. ;D Może kiedyś się skusze, chociaz te opowiadania nie za bardzo mnie przekonują.
OdpowiedzUsuńTeż były dla mnie lekko niewygodne, ale mimo wszystko później przestały mi przeszkadzać :D
UsuńKompletnie nie moje klimaty :D
OdpowiedzUsuńRozumiem :D
UsuńNo nie!
OdpowiedzUsuńTa okładka to jakaś tandeta... A sam tytuł był taki fajny, szkoda, że nie ma wiele wspólnego z historią, bo jednak się nie skuszę.
Niby ma wspólnego, ale w zabawny sposób. Jest błędnie interpretowany :D
UsuńPodziękuję :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
Pozdrawiam również :D
Usuńpatrze, czytam znow patrze i znow czytam i wiem ejdno -TAK przeczytalabym chocaiz mamilabym podobne odczucia ale co tam koniec bylby dobry :D pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo i super. Jeśli uda Ci się ją zdobyć to czytaj koniecznie! :D
UsuńPozdrawiam!
Ten tytuł jest zabójczy xd
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie ją przeczytam ;)
Też mnie rozbraja! :D
Usuń