niedziela, 12 lutego 2017

#Mia Sheridan - Bez winy [booktour]

~ Obserwuj, co robią ludzie, kiedy sądzą, że nikt ich nie widzi, kochana. 
W ten sposób dowiesz się kim naprawdę są.


   Kira nie ma grosza przy duszy, ale za to ma mnóstwo kłopotów. Teraz musi postawić wszystko na jedną kartę, aby odmienić swój los. Grayson walczy o przerwanie pasma życiowych niepowodzeń, ale przytłaczający go ciężar wyrzutów sumienia kruszy resztki jego nadziei na lepsze jutro. Oboje obiecali sobie wieczność, nie wiedząc, że jedna chwila może odmienić całe życie.

   Książka "Bez winy" miała swoją premierę w ubiegłym roku. Od tamtego czasu miałam na nią sporą ochotę, zwłaszcza po przeczytaniu fenomenalnej powieści tej autorki - "Bez słów", która góruje w moim sercu wysoko na szczycie i zapewne będzie tam jeszcze przez długi czas. Niestety ta pozycja jej nie przebiła, a wręcz wywołała mieszane uczucia.

   Mia Sheridan lubi tworzyć ciekawą, interesującą, a przede wszystkim oryginalną fabułę i muszę przyznać, że wychodzi jej to dobrze. To moje trzecie spotkanie z jej twórczością, ale niestety słabsze w porównaniu do poprzednich książek, które czytałam. 

   Cały pomysł na powieść bardzo mi się podobał. Nie chciałam zdradzić wam więcej o fabule, bo mam wrażenie, że jeśli napisałabym kluczową rzecz, która pojawiła się na początku, byłby to spojler i na pewno domyślilibyście się zakończenia. Niestety książki tej autorki bywają przewidywalne, ale mi to akurat nie przeszkadza, ponieważ zauważyłam, że droga do szczęścia dwójki zakochanych bohaterów jest długa i bolesna, co nie daje czytelnikowi chwili wytchnienia.

   Osobowość głównej bohaterki - Kiry, wyjątkowo przypadła mi do gustu. Rzadko w literaturze (oprócz fantastyki) mogę spotkać tak silną, wiedzącą czego chce i optymistycznie myślącą bohaterkę. Podziwiam, że przeszłość zamiast ją złamać, tylko ją wzmocniła. Kibicowałam jej do ostatniej strony.

   Co do Graysona - idealnego, przystojnego i dosłownie ociekającego seksapilem mężczyzny, tutaj mam pewne zastrzeżenia. Moim zdaniem Mia Sheridan aż za bardzo przesadziła z tym co postanowiła zrobić z jego życiem. Rozumiem, że bohaterowie New Adult najczęściej zmagają się z problemami, traumatyczną przeszłością i teraźniejszością.. ale żeby aż tak?

   Mam wrażenie, że celem głównej bohaterki było wypuszczenie rakiety prosto na głowę głównego bohatera zaraz po jego urodzeniu, a do tego wynajęcie złej wróżki która przeklęła całe jego życie. Ogromnie nie podobało mi się to jak bardzo niszczyła tego bohatera kolejnymi wydarzeniami, informacjami i dosłownie wszystkim.

   Moja opinia nie wynika ze współczucia, ponieważ czytam wiele książek o trudnej tematyce i potrafię zrozumieć pewne zabiegi, które wymyślają autorzy. Ale to co Sheridan zrobiła z Graysonem było tak strasznie nierealne i wymuszone, że z każdą nową akcją, która obracała wszystko o 180 stopni, czytałam tą książkę z mniejszą chęcią.

   Gdyby nie to co napisałam wyżej, cała powieść wypadałaby o wiele lepiej. Oczywiście pojawiły się u mnie chwile wzruszenia, które chwytały mocno za serce. Całość polubiłam i czytało mi się ją szybko i przyjemnie. Postacie drugoplanowe również były świetne i nie do zapomnienia.

   "Bez winy" jest książką dobrą, ale nie genialną. Ma swoje wady, ale nie wszystkim muszą one przeszkadzać. Jestem przekonana, że fani twórczości tej autorki będą zachwyceni lekturą, ponieważ kolejny raz autorka zaskoczyła tematyką i pomysłem. Cała historia nie pozwala nam się nudzić, wciąga i budzi niepewność do samego końca.

★★★☆☆

~ Dziś możemy mieć bardzo zły dzień, ale jutro może przyjść najpiękniejszy dzień w twoim życiu. Musisz tylko do niego dotrwać.


Za możliwość przeczytania i wzięcia udziału w BOOKTOUR dziękuję Emilce z bloga:

55 komentarzy:

  1. Hah, dla mnie ta książka jest własnie genialna. Tyle co ja przy niej przeżywałam to chyba nigdy nie powtórzę...
    Może trochę za bardzo byli pokrzywdzeni przez los bohaterowie, ale ich związek to było coś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, to zależy od punktu widzenia. Mnie los, który spadł na Graysona strasznie zirytował, tego było aż za wiele :)

      Usuń
  2. Szkoda, że autorka przedobrzyla z ilością rzucanych na głównego bohatera nieszczęść.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za udział!
    Faktycznie książka nie jest genialna, lecz można miło spędzić przy niej czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję za możliwość przeczytania książki! :)

      Usuń
  4. Jestem ciekawa, co takiego autorka zrzuciła na głowę bohatera. :D Mimo to, po książkę raczej nie sięgnę, nie moje klimaty, a jeśli nie jest genialna - nie będę sobie zawracać nią głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej nie, czuję że rozczarowałabyś się tylko :D

      Usuń
  5. Mam zamiar przeczytać tą książkę.
    Jestem ciekawa jakie wrażenia pozostawi .
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie i tak chcę przeczytać tę książkę. Zobaczę, czy też będę miała to samo zdanie o nieszczęściach napotykanych przez bohatera. Taki zabieg mnie już nudzi, więc może być ciężko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również, dlatego musiałam to napisać, bo dosłownie kipiałam. To wszystko było zbyt nierealne, aby mogło być prawdziwe :)

      Usuń
  7. Planuję przeczytać. Tylko nie wiem kiedy, bo cczasu wciąż brakuję. Teraz mam ferie, ze sobą 2 książki i lekturę, a czytam bardzo sporadycznie.
    zapraszam cię serdecznie na Fuzję Recenzentów Książek. Dodana została nowa recenzja :)
    http://fuzja-recenzentow.blogspot.com/2017/02/kto-tu-kogo-mia-ratowac-uratuj-mnie.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam słabą opinię o Bez słów i miałam plan dać autorce drugą szansę ale teraz mnie trochę do tego zniechęcasz xd

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja książek z serii "Bez.." jakoś póki co nie mam zamiaru przeczytać, bo mnie po prostu nie przyciągają, a "Bez winy" już zdecydowanie. Twoja recenzja tylko mnie w tym utwierdza. Przewidywalność i przesada w różnych kwestiach, tak jak tutaj z tym nieszczęściem, to jednak jak dla mnie troszkę za dużo, dlatego odpuszczę. Może kiedyś :)
    Pozdrawiam,
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, myślę że mogłaby Ci się po prostu nie spodobać, a jest tyle innych, lepszych książek :)

      Usuń
  10. Ten początkowy cytat bardzo trafny i prawdziwy :)
    Pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Sporo słyszałam o tym cyklu Sheridan, zarówno dobrego, jak i negatywne opinie. Chyba będę musiała się zabrac za pierwszy tom i sama się przekonać :)

    Pozdrawiam
    ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy który uważasz za pierwszy tom, bo książki nie są żadną serią.. każda historia jest o czym innym :)

      Usuń
  12. Przeleciałam przez recenzję szybko ponieważ książka juz jest na mojej półce i czeka na swój czas w tym tygodniu
    Pozdrawiam
    www.zaczytanawiedzma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam sporo dobrego o powieści tej autorki "Bez słów". Pomysł wydał mi się ciekawy i chociaż nie czytam tego typu powieści postanowiłam się z nią bliżej zapoznać. Myślę że tą pozycję na razie odpuszczę ale chętnie przybliżyłaby sobie inną powieścią tej autorki którą czytałaś oprócz "Bez słów" i "Bez winy" :)

    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci gorąco "Bez szans" - spodobała mi się o wiele bardziej. "Bez słów" jest moją ulubioną :)

      Usuń
  14. I oto wyższość fantasy nad romansem - przewaga zdecydowanych bohaterek :D
    A na romans się nie skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  15. NIE, Nie i jeszcze raz Nie! Ta książka kompletnie do mnie nie przemawia :/ Nie wiem czemu. Może nie mój styl, może jeszcze co innego, ale kompletnie nie mam na nią ochoty :P Może kiedyś :D
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś, ale nie przejmuj się jeśli nie.. bo nic nie stracisz :)

      Usuń
  16. Chyba należę do tej nielicznej grupy osób, które nie mają ochoty mieć styczności z twórczością tej pani. Nawet jej kreatywność pod względem dokuczania swoim bohaterom do mnie nie przemawia. Cóż... ważne, że są czytelnicy chętnie sięgający po dzieła pani Sheridan. Szkoda tylko, że dla Ciebie kolejne spotkanie z tą autorką nie było tak satysfakcjonujące, jakbyś chciała.
    Pozdrawiam. :)
    BLUSZCZOWE RECENZJE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było satysfakcjonujące, ale cieszę się że miałam możliwość zapoznania się z tą pozycją, ponieważ lubię czytać książki pani Sheridan :)
      Rozumiem Twoją opinię, pozdrawiam!

      Usuń
  17. Booktour staje się coraz popularniejsze, coraz częściej trafiam na tę akcję na blogach ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. cytat i się podoba;) ale aż tak bardzo nie czuję zachęcona do niniejszego dzieła;p

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetnie się przy niej odstresowałam, w zasadzie dostałam to, czego się spodziewałam, sympatyczne zaczytanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja się trochę zawiodłam. Bez słów bardzo mi się podobała, byłam zachwycona, a tutaj nie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja uwielbiam tę autorkę i przyznam, że zaskoczyła mnie Twoja opinia. Czytałam o tej książce same baaaardzo dobre recenzje. Niedługo powieść ma do mnie dotrzeć. Ciekawe, czy mnie zachwyci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie nie wszystkie książki tej autorki są tak dobre. "Bez słów" i "Bez szans" mnie kupiły, ta pozycja niestety nie :)

      Usuń
  22. Jestem w trakcie pisania recenzji :) ale nie powiem czy pozytywnej czy negatywnej :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie czytałam jeszcze żadnej ze książki tej autorki, ale niemal wszyscy mówią, że właśnie ta pozycja jest tą najsłabszą spośród wszystkich trzech. Może powinnam przeczytać ją jako pierwszą, żeby potem ewentualnie przy Bez słów lub Bez winy poprawić sobie opinię o autorce?
    Pozdrawiam xx
    http://absolutnamaniaczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że to dobry pomysł. Jestem pewna, że "Bez słów" czy "Bez szans" spodobałyby Ci się bardziej :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  24. Lubię książki autorki, są wciągające i relaksujące :) "Bez słów" podobała mi się bardziej, ale i ta mnie kupiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Bez słów" to moja ulubiona, więc rozumiem Twoje zdanie doskonale :)

      Usuń
  25. Matko ile ja już odkładam tą książkę, aż wstyd. Ocena trochę słaba, ale ja i tak mam zamiar przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale jakoś na razie mnie nie ciągnie. Może kiedyś się namyślę, ale na razie mam co czytać, więc nie będę sobie dokładała, zwłaszcza, że nie jestem aż tak do tego tytułu przekonana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, lepiej czytać coś na co masz bardziej ochotę :)

      Usuń