Jestem Leda i mam siedemnaście lat. Właśnie wróciłam z kliniki odwykowej. Odebrali mnie rodzice z którymi od lipca, czyli od czasu przebywania w ośrodku, nawet nie rozmawiałam. Mam brata - Jamiego. Jest ode mnie jedenaście miesięcy starszy, ale nie jesteśmy sobie zbyt bliscy. Różnimy się ogromnie: ja mam ciemną karnację i jestem energiczna (tak jak mama), natomiast on ma bladą cerę i spokojny temperament ojca. Na dodatek wygląda koszmarnie. Paraduje z krzaczastą brodą, którą najwyraźniej zapuszczał przez ostatnie miesiące.
Mam dwa małe ślady po nakłuciach, pozostałości po bransoletce monitorującej, którą musiałam nosić przez całe lato. Stanowi ona jedyny dowód mojego pobytu w Srebrnej Zatoce, ośrodku, który wbrew swojej nazwie znajdował się z dala od oceanu, w środkowej Nevadzie. Nie mogę obwiniać o wszystko rodziców. Gdybym wtedy w lipcu sama znalazła się na ich miejscu, to też wysłałabym siebie na odwyk. Pamiętam dzień w którym trafiłam do ośrodka - wyglądałam upiornie, byłam wściekła, agresywna, nakręcona xenperedrenem i kto wie czym jeszcze. Potrzebowałam jednego pełnego dnia pod kroplówką z „sokiem szczęścia”, jak mawiały dziewczyny ze Srebrnej Zatoki, czyli płynem ze środkami uspokajającymi i dopaminą, zanim w ogóle zgodziłam się porozmawiać z lekarzami. Kiedy jednak organizm zaczął powoli oczyszczać się z narkotyków, wraz z nimi zniknął też gorzki smak urazy do rodziców. Zawsze obiecywałam sobie, że zachowam kontrolę, że nie stanę się taka jak jeden z tych żałosnych ćpunów, jakich pokazywali nam na hologramach podczas pogadanek w szkole. Ostatecznie odnalazłam na odwyku spokój, dzięki medytacji.
Teraz wracam do domu na 962 piętrze Wieży. Nie wiem czy jestem w stanie stawić czoła wszystkiemu co mnie czeka i czy jestem w ogóle na to gotowa. Wiem, że to dzięki narkotykom stałam się przyjaciółką najpiękniejszej i najbardziej lubianej dziewczyny - Avery, ponieważ po zażyciu tego świństwa jestem pewna siebie i tak fajna, jak ona i jej koleżanki. Atlasa wciąż nie ma w mieście, a Avery dalej nie wie co się stało pomiędzy nim a mną, na wypadzie na narty do And. Nie muszę chyba wspominać, że to przez głupie zakochanie w bracie Avery, popadłam w nałóg definitywnie nie radząc sobie ze swoim życiem.
Leda jest jedną z bohaterek powieści Katharine McGee o tytule "Tysiąc pięter", która swoją premierę będzie miała 26 kwietnia. Dziewczyna, która czuje się gorsza i niepewna w towarzystwie koleżanek, i która ukrywa co tak naprawdę zdarzyło się między nią i bratem Avery na jednym z wyjazdów. Czy Ty również chcesz poznać jej historie?
-
Zapoznaj się z innymi bohaterkami:
Leda ColeRylin Myers
Eris Dodd-Radson
Jestem bardzo ciekawa Twoich dwóch kolejnych publikacji :)
OdpowiedzUsuńJa Twoich również! :)
UsuńUwielbiam już bohaterkę, a wszystko ze względu na jej imię <3
OdpowiedzUsuńJa bardziej lubię Avery od Ledy, ale musisz koniecznie przeczytać i poznać wszystkie :D
Usuńwhat a great post :)
OdpowiedzUsuńhave a nice weekend!
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Thanks :)
UsuńPoprzednia bohaterka chyba była trochę bardziej interesująca. Po prostu nie rozumiem może popadania w nałóg z miłości. A na książkę i tak mam wielką ochotę ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Avery jest ciekawszą postacią, ale również bardziej ją polubiłam w książce. Leda znajduje się u mnie na ostatnim miejscu :D
UsuńBardzo interesuje mnie ta książka, aczkolwiek nie nastawiam się na coś rewelacyjnego :) W każdym razie na pewno przeczytam ^^
OdpowiedzUsuńObsession With Books
Dobra młodzieżówka, przy której człowiek może się świetnie bawić - to książka gwarantuje na 100%, ale ma również wiele innych plusów :)
Usuńkrzaczasta broda brata bohaterki juz mi się podoba xd
OdpowiedzUsuńO widzisz! :D
UsuńJa jestem bardzo ciekawa tej książki! :)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz przeczytać :)
UsuńChcę poznać jej historię i to bardzo. Fabuła mi się spodobała, a okładka jest cudowna.
OdpowiedzUsuńWszystko robi wrażenie i to ogromne :)
UsuńWydaje mi się, że Leda jest najmniej wyrazistą spośród bohaterek tej książki, ale muszę przyznać, że ich perypetie przyjemnie mi się czytało :)
OdpowiedzUsuńJa Ledę najmniej polubiłam z całego grona. Od początku miałam do niej mieszany stosunek i nie wiedziałam co mam o niej myśleć :)
UsuńPrzyznam, że zainteresowała mnie ta książka, córka już o niej wspomina, aby móc przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
W takim razie mam nadzieję, że jej się spodoba :)
UsuńJakoś nie mam przekonania do tej książki, ale zastanowię się nad nią jeszcze.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, w wolnej chwili jak przyjdzie chęć :)
Usuń