środa, 23 grudnia 2015

#Carole Matthews - Święta miłośniczek czekolady

~ Jest faktem powszechnie znanym, że jeśli przełamiesz tabliczkę czekolady od siebie, 
straci wszystkie kalorie.



   Książkę dostałam pod koniec listopada, jednak czekałam na moment, kiedy zaczną się przygotowania do świąt. Powieści o takim tytule według mnie nie można zaczynać zbyt wcześnie. Ja wolałam poczekać i zrobić sobie dookoła taki swój świąteczny nastrój. Totalnie genialna atmosfera!

   W powieści Carole Matthews poznajemy cztery przyjaciółki: Lucy, Nadię, Chantal i Autumn. Nazywają one siebie: Klubem Miłośniczek Czekolady. Każda z nich jest inna, jednak łączy je wielka miłość do czekolady. Mogą na sobie polegać i są bardzo bliskie. Lucy prowadzi kawiarenkę Czekoladowe Niebo. Przez nadmiar obowiązków ma coraz mniej czasu dla swojego chłopaka. Chantal, która ma córeczkę Lanę nie jest pewna czy jej małżeństwo przetrwa. Nadia, która przeżyła wiele bólu w przeszłości i nie jest zainteresowana związkami, jest bardzo sceptycznie nastawiona do płci męskiej, jednak w jej życiu obecny jest pewien chłopak, o którym Nadia często myśli. Autumn nie dogaduje się ze swoim narzeczonym, przez co czuje się samotna i brakuje jej ciepła męskich ramion. W trudnych chwilach dziewczyn niezawodnym lekiem na smutek jest przyjaźń i duża porcja czekolady!

- Tęsknie za tobą, braciszku - powiedziała do otaczającej ją ciszy. - Nie wiem co mam robić bez ciebie. 
Czemu mnie opuściłeś?
Odpowiedziało jej milczenie.

   Powieść idealnie nadaje się do czytania, gdy za oknem ujrzymy pierwsze płatki śniegu i gdy zbliżają się święta, a my siedzimy w ciepłym domu, z kubkiem ciepłej herbaty i czytamy Święta Miłośniczek Czekolady. Książka bardzo mi się podobała. Była ona ciekawa, wrażliwa i również radosna. Historia czterech dziewczyn wbiła mnie w fotel na kilka długich godzin. Podobało mi się to jak wszystkie cztery przyjaciółki były ze sobą zgrane. Ich historia miała w sobie ten genialny świąteczny klimat, który odczuwałam na każdej stronie. Jestem pod wrażeniem. Na pewno jest to jedna z moich ulubionych powieści na święta i z pewnością będę do niej niejednokrotnie wracała.

★★★☆☆

   Polecam każdemu do zapoznania się z historią Lucy, Nadii, Chantal i Autumn. Książka idealnie nadaje się na prezent dla miłośników książek, zwłaszcza pod choinkę.


Dziękuję wydawnictwu HarperCollins za egzemplarz do recenzji!

9 komentarzy:

  1. Z racji tego, że również jetem miłośniczką czekolady to obowiązkowo muszę się zapoznać z tą książką. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&serials&films

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej! Nie słyszałam o tej książce, ale wygląda zjawiskowo! I faktycznie, idealna na Święta ;D Ja mam tak samo z "Podaruj mi miłość" - czekam na jutro i się za nią zabieram! ;)) Pozdrawiam i życzę magicznych Świąt! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że recenzja tak późno.
    Może poprosiłabym Mikołaja o nią ;)
    Pozdrawiam serdecznie!
    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje mi się być ciekawa ta książka.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale właściwie sam tytuł bardzo mi się podoba:D Myślę, że ta powieść idealnie pasuje do wprowadzenia w świąteczny klimat. Dopisuję ją do swojej listy:) Pozdrawiam!
    Ich perspektywy

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie przeczytam przed przyszłymi świętami :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej, strasznie lubię takie ciepłe, babskie czytadła. Zawsze mi jakoś tak lepiej na sercu, gdy sięgnę po tego typu książkę. Ta wydaje się idealna, zwłaszcza że tłem dla niej jest czekolada, do której również mam słabość :D Co prawda święta już prawie za nami i nie uda mi się wpasować tego tytułu w odpowiedni czas, ale i tak się za nim rozejrzę, bo jestem pewna, że mi się spodoba.
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń