środa, 13 kwietnia 2016

#Kirsty Moseley - Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno

Piękne niebieskie oczy Liama były przepełnione troską. Kochałam go tak bardzo, że nie potrafiłam wyobrazić sobie życia bez niego. Nie mogłam dopuścić do siebie myśli, że wyjedzie do college'u, zostawiając mnie z pogruchotanymi marzeniami o tym, co mogliśmy razem stworzyć.


   W tej książce mamy do czynienia z ludźmi, których relacje są bardzo silne od najmłodszych lat życia. Mowa tutaj o przyjaźni i miłości. Przez większość książki zadawałam sobie jedno zasadnicze pytanie 'Czy to możliwe, aby zakochanie, które zaczęło się we wczesnej młodości przetrwało przez tak długi czas?' Sama nie wiem jak odpowiedzieć na to, czy rzeczywiście podobne rzeczy dzieją się w realnym życiu, czy tylko w książkach lub filmach, ponieważ mimo wszystko każdy człowiek ma swoją własną historię.

   Podobało mi się to, że fabuła momentami była rozdzielona na dwie perspektywy (odczucia Amber i Liama), przez co mogłam dowiedzieć się co myśli jeden z głównych bohaterów, który od początku książki bardzo mnie zainteresował. Jake - brat głównej bohaterki, uwielbiam to jak traktuje swoją siostrę i takiego brata jej z pewnością zazdroszczę. Mimo, że był aż za bardzo troskliwy to uważam, że większość dziewczyn chciałaby takiego osobnika w swojej rodzinie.

   Jeśli chodzi o fabułę i akcję powieści, to większość rzeczy się domyśliłam. Nie we wszystkim, ponieważ byłam zaskoczona w kilku momentach, zwłaszcza tych gdzie główna bohaterka zaczęła podejmować tak pochopne decyzję, że miałam ochotę ją udusić. Czasem była wyjątkowo dość irytującą postacią, ale mogę jej to wybaczyć ze względu na jej wiek i przez to, że dużo złego przeszła będąc małą dziewczynką, w sumie tak jak jej brat.

   Książka ma u mnie duży plus za to, że ma ciekawą fabułę, jednak nie jest to powieść, która zaskakuje i powala na kolana. Bardzo miło spędziłam przy niej czas przy kawie i zdecydowanie spodobał mi się styl pisania Kirsty Moseley. 

   Amber nie lubi gdy dotykają ją ludzie. Może robić to tylko jej mama, brat Jake i Liam, przyjaciel Jake. Od ośmiu lat co wieczór chłopak z domu naprzeciwko zakrada się przez okno do jej sypialni i zasypia wraz z nią. Gdyby Jake wiedział, że Liam spędza każdą noc u jego siostry, z pewnością byłoby nieciekawie. Chłopak to największe szkolne ciacho. Szaleją za nim wszystkie dziewczyny, a on zmienia je jak rękawiczki. W dzień zachowuje się dla Amber jak dupek, a w nocy jest ciepły i kochany.

   Według mnie książka jest warta przeczytania, ponieważ jest przyjemną młodzieżówką, przy której można spędzić nudny dzień. Nie jest to coś wybitnego, ponieważ czytałam już kiedyś książkę z podobną fabułą, jednak nie żałuję poświęconego czasu na tą powieść, ponieważ bardzo mi się podobała.

★★★☆☆

- A ty jak masz na imię? - dopytywał.
- Nazywa się: "Tknij ją jeszcze raz, a dostaniesz w mordę"


Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins! :)

28 komentarzy:

  1. Tyle ciekawych recenzji tej książki czytałam, że na pewno zapamiętam ten tytuł i kiedyś przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierzę, że jest to książką, z którą można sympatycznie spędzić czas. Może kiedyś przeczytam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że tą książką zainteresowałam się, gdy tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach. Trochę wstyd się przyznać, lecz przyciągnęła mnie do niej głównie okładka i tytuł. Po jakimś czasie trafiłam jednak na opis, a później na Twoją i kilka innych recenzji, i teraz z pewnością już po nią sięgnę.
    Pozdrawiam cieplutko i czekam na kolejne posty :*

    Julka z julyinthebookland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że może Ci się spodobać. Książka ma w sobie dużo uroku i bardzo miło spędza się przy niej czas :)

      Usuń
  4. O właśnie takie książki lubię, chętnie bym ją przeczytała :)
    http://zyciepelnekoloru.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem całkowicie przekonana, ale może kiedyś, kiedy nie będę miała nic innego pod ręką...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam już tak różne recenzje na jej temat, że jedynym sposobem na wyrobienie opinii jest po prostu jej przeczytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie również książka przypadła do gustu. Nie jest to arcydzieło... ale wylała na moje serce wiele ciepła. Za to ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja na samym początku byłam ciekawa tej książki, jednak po paru recenzjach odwidziało mi się. I teraz żadna pozytywna opinia nie jest w stanie mnie do niej przekonać. :)
    Pozdrawiam!
    Bluszczowe Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  9. Co prawda młodzieżówki to nie mój ulubiony klimat, jednakże mam w planach przeczytanie tej książki - sama okładka i jej tytuł niesamowicie mnie intrygują ;) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem szalenie ciekawa tej książki, odkąd tylko o niej usłyszałam! :D A Twoja recenzja tylko potwierdziła, że to zdecydowanie pozycja dla mnie. Niebawem planuję wybrać się na jakieś książkowe zakupy i niewykluczone, że zaopatrzę się również w ten tytuł.
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, można bardzo miło spędzić przy niej czas :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  11. Lubię, gdy książki są pisane z dwóch różnych perspektyw.
    Obawiam się jednak, że ta powieść będzie dla mnie zbyt schematyczna.
    Ale spróbuję:)
    Pozdrawiam!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głównie jest perspektywa Amber, czyli głównej bohaterki.. jednak z końcem książki możemy poznać myśli i odczucia Liama. Autorka bardzo fajnie powiązała te dwie postacie :)

      Usuń
  12. Nie przepadam za młodzieżówkami. Wolę troszkę ambitniejszą literaturę. Nie zmienia to jednak faktu, że postaram się regularnie zaglądać na Twojego bloga.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie- strefawyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeczytałam już kilka niepochlebnych opinii o tej książce, które raczej mnie do niej nie zachęciły. Myślę, że na razie nie będę poświęcać na nią czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta książka zaciekawił mnie. Muszę ją przeczytać!
    Nominowałam Cię do TAGU
    https://pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com/2016/04/monolog-z-ksiazka-w-doni-zalotny-tag.html

    OdpowiedzUsuń