~ Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje.
Wiecie jak to jest być jedną z niewielu osób, które przez długi czas nie mogły przełamać się do książki ani filmu Gwiazd naszych wina? Byłam tą osobą przez spory czas. Od wielu osób dostawałam mnóstwo spoilerów dotyczących całości np. filmu. Aż pewnego dnia wypożyczyłam książkę z biblioteki i przy trzecim rozdziale od jednej niesamowitej osoby dowiedziałam się całego zakończenia ze szczegółami. Moja reakcja? Zostawiłam książkę na 2 tygodnie, nie ruszając jej dalej. Po wielu nieudanych próbach - przełamałam się.
Pewnego dnia dwoje młodych nastolatków spotyka się na grupie wsparcia osób chorych na raka. Hazel od kilku lat choruję na raka tarczycy, uważa, że jej los jest bliżej końcowi niż początkowi, natomiast Augustus miał problemy z nowotworem dużo wcześniej, przez to stracił jedną nogę, ale jego stan utrzymuje się stabilnie. Ich wspólna historia nie pozostanie nikomu obojętna. Tą dwójkę połączy niezapomniana relacja, którą zapamiętamy na długo.
Pomimo, iż znałam zakończenie całej powieści i w końcu udało mi się przeczytać Gwiazd naszych wina do końca, jestem po prostu zdumiona. Żałuję, że wcześniej nie przekonałam się do tej książki. Jest ona tak prawdziwa, życiowa; zawiera w sobie mnóstwo elementów z codziennego życia. Oczywiście nie zabrakło moich łez i długiego myślenia o historii Hazel i Gusa po zakończeniu.
Zdaję sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie jestem jedną z ostatnich osób w blogosferze, która tak późno przeczytała tę książkę Johna Greena, ale w końcu się udało! Jestem pod wrażeniem i stwierdzam, że na pewno jest to jedna z moich ulubionych książek.
Zdaję sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie jestem jedną z ostatnich osób w blogosferze, która tak późno przeczytała tę książkę Johna Greena, ale w końcu się udało! Jestem pod wrażeniem i stwierdzam, że na pewno jest to jedna z moich ulubionych książek.
Jeśli są tu jeszcze osoby, które tak jak ja kiedyś, zastanawiają się nad przeczytaniem tej książki, to polecam wam szybkie przeczytanie. Na pewno się nie zawiedziecie. Osobiście jestem pewna, że wrócę do niej jeszcze nie jeden raz.
★★★★☆
- Okay - powiedział, gdy minęła cała wieczność. - Może "okay" będzie naszym "zawsze".
- Okay - zgodziłam się.
Jedna z moich ulubionych książek:)
OdpowiedzUsuńMam ją na swojej półce. Piękna książka ;)
OdpowiedzUsuńczytanienaszymzyciem.blogspot.com
Jeden z cytatów z tej książki stał się moim hasłem przewodnim czy coś w tym stylu:
OdpowiedzUsuńMoje idee to gwiazdy których nie potrafię ułożyć w konstelacje. <3
Kocham ^^
A książka wywołała u mnie łzy :'(
Mnie, niestety nieco rozczarowała :( Nie była zła, ale po tych wszystkich ochah i achah spodziewałam się więcej.
OdpowiedzUsuńJa się chyba nigdy nie dam przekonać do tego typu książek. Po prostu mnie nie ciągnie do takich historii. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Byłam tak samo nastawiona do niej co Ty i nadal jestem ;-; Na tę chwilę nic mnie nie przekona. Także znam wszytskie spojlery od znajomych :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Księgarz Cmentarny
Przeczytałam ją jeszcze przed wyjściem filmu i ogólnie przed tym jak była tak bardzo popularna. Ogólnie lubię tą historię:) Mam bardziej sentyment do tej książki:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIch perspektywy
Bardzo lubię tą książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Widziałam film i bardzo chętnie przeczytam i książkę ;)
OdpowiedzUsuńSkoro ty jesteś jedną z ostatnich to ja jestem ostatnia, która tego nie przeczytała XD
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała ale to jedyna książka Johna green która przypadła mi do gustu
OdpowiedzUsuńJa też się niedawno do niej przekonałam, więc nie jesteś jedyna :D
OdpowiedzUsuńPolecam również "Szukając Alaski" tego samego autora :)
http://ksiazkamojnajlepszyprzyjaciel.blogspot.com/
Zapraszam do udziału w moim konkursie. Do wygrania "Ember In The Ashes. Imperium Ognia"
OdpowiedzUsuńSzczegóły: http://recenzjeami.blogspot.com/2015/12/konkurs-z-ksiazka-ember-in-ashes.html
Pozdrawiam :)
To moja pierwsza książka pana Greena i od czego czasu kocham go bezgranicznie! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs!
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/12/dzien-8-konkurs.html
Pozycja, którą każdy powinien mieć w swoim ksiegozbiorze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
napolceiwsercu.blogspot.com
Bardzo ciekawa recenzja :) książkę czytałam płakałam na końcu http://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/
OdpowiedzUsuńSama ją czytałam, trochę z przymusu, ponieważ zostałam nominowana do wyzwania jakkolwiek to brzmi. :D Sparzyłam się po Papierowych miastach, ale że przyjęłam wyzwanie to musiałam się z nią zmierzyć. Recenzja pojawi się u mnie 22 stycznia, jak dobrze liczę. ;)
OdpowiedzUsuń