~ Każdy, kto kocha, pozwala sobie na bezbronność, niezależnie od tego, czy chodzi o zwierzaka, muzykę, rodziców, czy kochanka. A pozwolenie sobie na bezbronność oznacza, że czujesz i że Ci zależy. Jasne, że tym samym narażasz się na ból, ale mój ojciec zawsze mi powtarzał: "Cierpieć to odczuwać, odczuwać to żyć, a czy nie dobrze być żywym?"
Hawkin Play, sławny muzyk o dobrym sercu, po raz kolejny bierze na siebie wybryki młodszego brata - Huntera i daje się wykorzystywać. Tym razem grozi mu odsiadka. Przyszłość jego zespołu staje się jedną, wielką niewiadomą. Aby zdobyć przychylność sędziego, Hawkin zgadza się poprowadzić serię wykładów na miejscowej uczelni.
Quinlan natomiast dostaje pewne zadanie: ma pomagać Hawkinowi i być jego asystentką. Dziewczyna tylko ukrywa, że muzyk jej się nie podoba. Im bardziej chłopak się stara, tym bardziej ona go unika. Hawkin zakłada się z kolegą z zespołu, że zaciągnie ją do łóżka, co wydaje się o wiele trudniejsze niż seria wykładów.
Książka jest powieścią z serii Driven, ale można czytać ją bez wcześniejszego zapoznania się z poprzednią trylogią, tak jak ja to zrobiłam i ten fakt zupełnie mi nie przeszkadzał. Jest to zupełnie odrębna historia, z innymi bohaterami w roli głównej. Jeśli chodzi o mnie - dałam się pochłonąć bez wytchnienia.
Główni bohaterowie tej powieści mają naprawdę świetne charaktery. Rzadko zdarza mi się spotkać w książkach tak zdeterminowane i silne osobowości. Quin, tak samo jak Hawkin są genialnymi osobami, które można polubić od pierwszej strony. Większy sentyment jednak pałam do pana Playa, ale tylko ze względu na jego historię i to jak z niej wybrnął.
Życie i dzieciństwo Hawkina zainteresowało mnie najbardziej. Bardzo lubię, gdy w książkach pojawiają się aspekty psychologiczne, a w tej właśnie się pojawił i dzięki temu ta pozycja zyskała większy szacunek w moich oczach. W głównej mierze warto poznać tą historię ze względu na to, co tak naprawdę się stało w życiu głównego bohatera. Jego osobowość i to co przeżył potrafiły mnie mocno wzruszyć i złapać za serducho.
Relacja, która została pokazana w tej książce była - moim zdaniem - bardzo naturalna. Nie czuć było żadnego pośpiechu i nienaturalnych zachowań. Nie podobała mi się perspektywa tego, że Hawkin został pokazany jako typowy "bad boy", a cała historia (mimo wszystko) przewidywalna, ale ja, jako czytelniczka, nie mam nic przeciwko takim niezobowiązującym historią.
Trzeba przyznać, że ta pozycja została przez autorkę bardzo mocno przypieczętowana erotyzmem, ale sięgając po tego typu romanse można się tego spodziewać. K. Bromberg pokazała bardzo emocjonujące sytuacje i od pierwszej strony potrafiła wciągnąć w wir wydarzeń. Z niecierpliwością wyczekiwałam końca książki, ponieważ wydarzenia sprawiają, że nie da się jej odłożyć.
Nie polecam tej pozycji osobom młodszym, ale kobietom lubiącym romanse - jak najbardziej tak. Myślę, że ta pozycja wyróżnia się na tyle innych książek o miłości, ponieważ historia Hawkina potrafi złapać mocno za duszę i sprawić, że czytelnik ma ochotę poznać tą książkę od nowa. Ostatecznie uważam "Sweet Ache. Krew gęstsza od wody" za lekturę godną uwagi.
★★★☆☆
~ Po tym ostatnim tygodniu wiem, że do Hawkina idealnie pasuje coś, co zawsze powtarzała moja mama. Że czasem najsilniejsi są Ci, którzy kochają mimo potknięć, oddają się żalowi wyłącznie za zamkniętymi drzwiami i toczą bitwy, o których nikt nie wie.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Editio! :)
Chętnie sie z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńCiągle widzę te książki na blogach i do końca mnie nie przekonują, chociaż ostatnio myślę, czy nie powinnam po nie sięgnąć, jak tak wszyscy dobrze o nich piszą i zobaczyć sama. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże Tobie też taka literatura przypadnie do gustu. Jest to na pewno fajne oderwanie się od rzeczywistości :)
UsuńNie znam jeszcze twórczości autorki, ale planuje to zmienić.
OdpowiedzUsuńWarto ją poznać! :)
UsuńNie znam, ale recenzja zachęciła mnie do przeczytania.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
pozdrawiam!
Miło mi to słyszeć ;) Pozdrawiam również.
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale zapowiada się ciekawie z tego co piszesz :)
OdpowiedzUsuńJest warta uwagi ;)
UsuńKsiążka czeka na liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńSuper! W takim razie miłego czytania :)
Usuńchyba mi życia nie starczy na przeczytanie tych wszystkich książek:)
OdpowiedzUsuńMi też :(
UsuńMoże się przekonam do tej książki, mimo tych scen erotycznych. Podoba mi się, że główny bohater jest muzykiem. Poza tym też lubię elementy psychologiczne :)
OdpowiedzUsuńMuzycy są świetni. W książkach również i też mi się to podobało ;)
UsuńMam tę książkę na półce, ale wciąż jakoś mi do niej nie po drodze. Muszę się w końcu za nią zabrać :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie :D
UsuńCzytałam serię Driven, dlatego i po tą na pewno sięgnę. Lubię jak autorka kreuje bohaterów, jest w niej coś co sprawia, że jej historie wciągają na długie godziny :) Przeczytam, na pewno:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoimi słowami, autorka stwarza świetnych bohaterów! ;)
UsuńPozdrawiam!
Zgadzam się, książka zdecydowanie dla starszych czytelniczek, naznaczona sporą dawką erotycznych scen - jednak w smacznym tego słowa znaczeniu. Lubię styl pani Bromberg, chociaż przyznam, że po przeczytaniu trzech ostatnich części serii Diven (tj. m.in. "Sweet Ache") trudno byłoby mi powiedzieć jaka książka jaki miała scenariusz. Po upływie dwóch czy trzech miesięcy zdążyło mi się już to pomieszać :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze przed sobą "Hard Beat" i w sumie jestem ciekawa tej historii. Wcześniejszych książek tej autorki niestety nie przeczytałam - a szkoda :)
Usuńnie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda :)
UsuńBardzo fajna seria, wszystkie tomy potrafią wciągnąć ;)
OdpowiedzUsuńojej,a myślałam, że wkleję się w grupę docelową tej książki :)
OdpowiedzUsuńHaha :)
UsuńAspekty psychologiczne wydają się dosyć ciekawe, też bardzo je lubię. Jednak romansów nie kocham, ostatnio przydarza mi się przeczytać jednak muszą być naprawdę fenomenalne ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mi się zdarza je czytać, ale nie jest to mój ulubiony gatunek :D
UsuńChętnie po nią sięgnę, wydaje się być sympatyczną propozycją czytelniczą. :)
OdpowiedzUsuńO serii Driven słyszałam bardzo wiele. Niestety to książki nie dla mnie, więc i ta i Hard beat również się zaliczają do moich "odechciewajek" :D
OdpowiedzUsuńO! Bo zauważyłam, że masz błąd:"Nie polecam tej pozycji osobą młodszym, ale kobietą lubiącym romanse"
osobom*
kobietom*
:)
Bardzo fajna recenzja - konkretna, ale szczegółowa, ma wszystko, co powinna mieć zgrabna opinia :)
Pozdrawiam!
Kasia z Kasi recenzje książek :)
Dziękuję za poprawkę, nie zauważyłam nawet :)
UsuńBardzo mi miło!
Romanse lubię i to bardzo, ale... Zarówno okładka, jak i opis fabuły nieco mnie odstraszają. No bo spójrzmy prawdzie w oczy: to już kiedyś było, prawda? Facet, który zakłada się o dziewczynę i właśnie ona, na której nie robi wrażenia. Trochę to już wytarty schemat. Jednocześnie wychodzę z założenia, że każdy autor może mieć świeże, oryginalne spojrzenie na nawet najbardziej banalny pomysł, dlatego dam tej książce szansę :) Zwłaszcza, że bardzo mnie interesuje główny bohater, który najwyraźniej ma wyjątkowo skomplikowane życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Podpisze się pod Twoimi słowami, temat niestety oklepany, ale tak to bywa w romansach, prawda? Rzadko wyróżniają się czymś oryginalnym.
UsuńŻycie głównego bohatera jest strasznie interesujące, dlatego warto poznać "Sweet Ache" :)
Nie przepadam za erotykami, więc sobie odpuszczę, ale fajnie, że Ty spędziłaś przy niej miło czas. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Pozdrawiam również ;)
UsuńTeż bardzo cenię sobie aspekt psychologiczny zawarty w książkach. Mimo to za romansami szczególnie nie przepadam, więc nie wiem, czy zdecydowałabym się na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś jak będziesz miała okazje to po nią sięgnij :)
UsuńKsiążka jest nawet interesująca-aspekty psychologiczne, a do tego możliwość wzruszenie, bardzo mi się podobają. Niestety ta spora dawka erotyzmu i to, że nie polecasz tej książki młodszym czytelnikom przemawiają na niekorzyść tej pozycji. A do tego to romans, których na razie unikam. No nic, tym razem sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńBuziaki! :*
Skoro tak mówisz, to lepiej na razie po nią nie sięgać. Może za parę lat by Ci się spodobała :)
UsuńPozdrawiam ;*