~ Tak to już jest z odległością: albo sprawia, że oddalasz się od kogoś,
albo uświadamia Ci, jak bardzo go potrzebujesz.
Eden i Tyler - przybrane rodzeństwo, po raz ostatni widzieli się 359 dni temu. Teraz mają okazję spędzić sześć tygodni w Nowym Jorku. Dla głównej bohaterki to wszystko jest nowe, ponieważ nigdy wcześniej nie była w tym ogromnym mieście. Nawet nie myśli o odmowie, gdy Tyler zaprasza ją na wakacje właśnie w to miejsce.
Jest to drugi tom trylogii DIMILY i w moich oczach wypadł dużo lepiej, niż pierwsza część przy której miałam lekkie zarzuty. Cała akcja rozgrywa się w Nowym Jorku, który był świetnym pomysłem autorki. Ja - jako czytelniczka miałam okazję (przez różnorodne opisy) poznać to miejsce, co było naprawdę fascynujące. Jestem pewna, że "miasto, które nigdy nie śpi" wzbudzi podziw każdego.
Eden dalej nie jest bohaterką, którą z czystym sercem mogłabym polubić. Owszem, widać metamorfozę którą przeszła od poprzedniego tomu, jednak dalej bywały momenty kiedy mnie irytowała. Tyler za to zyskał wiele w moich oczach i bardzo mocno kibicowałam mu i jego decyzją jakiekolwiek podejmował.
Polubiłam nowych bohaterów, a starych wręcz ignorowałam. Współlokator Tylera - Snake, był świetną postacią: zabawną i ironiczną. Został wykreowany na typowego "studenta." Natomiast Emily, która jest ich przyjaciółką, również miała fantastyczny charakter. Ta dwójka wniosła wiele dobrego do fabuły, w porównaniu do byłych przyjaciół Tylera i Eden, którzy w tym tomie sprawiali, że miałam ochotę odłożyć książkę.
Z ogromną ciekawością chłonęłam wycieczkę dwójki głównych bohaterów po Time Square, Empire State Building, Central Parku i wielu, wielu innych miejscach. W tej książce mogłam być świadkiem meczu Yankeesów, którym kibicuje Tyler i nawet tego, że Eden starała się nauczyć grać w baseball.
Relacja "przybranego rodzeństwa" w tym tomie została przedstawiona o wiele ciekawiej i barwniej. Na szczęście autorka wyjaśniła to, że nie łączą ich żadne więzy krwi, co bardzo drażniło mnie w pierwszej części. Ich uczucie przerodziło się w coś prawdziwego, romantycznego, a jednoczeście wstydliwego i nietypowego dla otaczających ich osób.
Zakończenie nie było takie jak się spodziewałam. Jestem strasznie zdezorientowana tym, co się stało i już ogromnie nie mogę się doczekać ostatniego tomu, który będzie tym finalnym. Drugą część pochłonęłam tak samo szybko, jak poprzednią. Estelle Maskame swoim stylem, potrafi czytelnika wciągnąć od pierwszej strony.
"Czy wspominałem, że Cię potrzebuję?" był lepszym tomem, pod względem ciekawszej fabuły, mniej irytujących głównych bohaterów i dla samego pomysłu związanego z Nowym Jorkiem. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy Eden i Tylera, zwłaszcza po tak mocnym zakończeniu drugiego tomu.
★★★☆☆
- To znaczy: "Nie poddawaj się" - szepce, bawiąc się mazakiem. - Jeśli chodzi o ciebie, to całkiem proste: Tak długo, jak ty się nie poddasz, ja też nie dam za wygraną.
-
Czy wspominałam, że Cię kocham? | Czy wspominałem, że Cię potrzebuję? |
Czy wspominałam, że na Tobą tęsknię?
Zdecydowanie chcę się zapoznać z tą serią. :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas 😍
Świat oczami dwóch pokoleń
Bardzo przyjemnie się ją czyta. Pozdrawiam :)
UsuńNiektorzy mówią, że ta część wypadła nieco gorzej, Ty - że lepiej. Sama nie mogę się doczekać, gdy skończę czytać i ocenić. Na razie jestem w połowie i mam mieszane uczucia. Pozdrawiam ):
OdpowiedzUsuńCiekawe jak Tobie się spodoba. Ja po pierwszym tomie miałam bardzo mieszane uczucia, ale teraz jestem bardziej pozytywnie nastawiona - co mam nadzieję - nie zmieni się ;)
UsuńDla mnie drugi tom to kalka pierwszego – może zmieniło się otoczenie, relacja Eden i Tylera stała się nieco głębsza, a oni powoli przechodzą przemianę, jednak pod względem fabularnym było to bardzo podobne do pierwszej części, niemal te same wydarzenia tylko trochę obrócone. Ogolnie czyta się tę trylogię bardzo przyjemnie, jednak według mnie najlepszy jest ostatni tom, bo autorka pięknie się rozwinęła i cała historia nabrała dojrzałości :)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Mówisz, że najlepszy jest ostatni? W takim razie nie mogę się go doczekać, ponieważ lektura dopiero przede mną :)
UsuńNie czytałam pierwszej części, ale widzę, że nie ma się co zrażać, bo druga wypada o wiele lepiej. Zaś fakt, że książka Cie zdezorientowała, moim zdaniem działa na jej korzyść, bo nieprzewidywalne i siejące zamęt fabuły bywają intrygujące. Chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTak, to było dla mnie ogromne zaskoczenie, ale pozytywne, przez co nie mogę się dosłownie doczekać trzeciego tomu :) Polecam gorąco!
UsuńCała trylogia już za mną i najbardziej spodobał mi się trzeci tom.
OdpowiedzUsuńNie mogę się już go doczekać.
UsuńFaktycznie zakończenie bardzo dezorientuje :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy co będzie dalej :)
UsuńNie czytałam, w zasadzie słyszę o niej pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńAle sama fabuła mnie zaciekawia. Świetna recenzja :)
Pozdrawiam!
Chciałabym sięgnąć po tę serię :) Chociażby po to, żeby poczuć ten amerykański klimat :D
OdpowiedzUsuńCzuć go od pierwszego domu. Cała akcja odbywa się w Ameryce :D
UsuńWłaśnie przed chwilą czytałam na innym blogu, że drugi tom nie dorównuje pierwszemu, ciekawe jakie będą wrażenia po przeczytaniu trzeciego. :)
OdpowiedzUsuńI tak pewnie skuszę się na tę trylogię. :)
Też jestem ogromnie ciekawa, ponieważ słyszałam że jest najlepszy :)
UsuńCieszy mnie to bardzo!
Nie przeczytałam jeszcze pierwszego tomu, ale chętnie to zmienię.
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuńnie czytałam ani tego ani pierwszego tomu może kiedyś;)
OdpowiedzUsuńOby :)
UsuńUwielbiam tą serię. To jedna z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dobra :)
UsuńSłyszałam wiele o tych książkach, a ciągle zapominam, żeby je przeczytać. Muszę gdzieś to sobie zapisać. Poza tym... Nowy Jork, moje miasto marzeń, w którym jestem totalnie zakochana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
bookmoorning.blogspot.com
Nowy Jork został przedstawiony naprawdę świetnie! :)
UsuńTrylogii DIMILY nie znam, ale dla samego Nowego Jorku z przyjemnością bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńWarto!
UsuńNo to teraz jestem w kropce. Ostatnio przeczytałam recenzję właśnie tej książki i tam bllogerka twierdziła, że drugi tom był o wiele gorszy od pierwszego i że nie wie, czy sięgnie po trzecią część. Miałam tę trylogię w planach (m.in. dlatego, że podobają mi się okładki :P), ale po jej opinii zrezygnowałam z niej. I Ty mi tu teraz nagle wyskakujesz z taką świetną recenzją, że znowu mam ochotę zabrać się za te książki. No cóż zobaczę! Może nie będę w nie inwestować, tylko znajdę w bibliotece.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Dla mnie drugi tom był lepszy, ponieważ w pierwszym wiele rzeczy mi się nie podobało. Słyszałam, że trzeci ma być najlepszy, więc myślę że warto zapoznać się z DIMILY ;)
UsuńHistoria wydaje się ciekawa ale nie czytając poprzednich części to troszkę słabo :(
OdpowiedzUsuńOkładki mnie zawsze zniewalają *_*
Pozdrawiam
Super są! :) Pozdrawiam.
UsuńJeszcze przed premierą pierwszego tomu byłam ciekawa tej książki, a zwłaszcza tego, jak tak młoda osoba poradziła sobie z napisaniem książki. Potem jednak mi przeszło i raczej nie sięgnę po DMILY.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Rozumiem, no szkoda. Pozdrawiam ;)
UsuńMnie niestety nie zainteresowała ta seria już od pierwszego tomu, więc po drugi czy trzeci też raczej nie sięgnę. O ile dobrze kojarzę, to chyba kiedyś było opowiadanie na wattpadzie i chyba nawet do niego zajrzałam, ale to jednak nie były moje klimaty. ;/
OdpowiedzUsuńCzytam czasem opowiadania z wattpada, ale nie trafiłam tam na DIMILY. Mimo wszystko - rozumiem. Nie dla każdego są te książki :)
UsuńCzytałam całą serię i jestem zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńMi została ostatnia część :)
Usuńnie potrafię się zabrac za tą książke :D a juz tyle pozytywnych wypowiedzi na jej temat słyszałam... ekstra recenzja! :D mam nadzieje ze ona pomoże mi w końcu przysiąść do tej serii.
OdpowiedzUsuńps. ekstra pomysł z cytatami na początku i na koncu. przyyyyciągają uwagę :)
Dziękuję, miło mi to słyszeć :D
Usuń