~ Znasz to uczucie, kiedy czytasz książkę i wiesz, że to będzie tragedia, czujesz, że nadciąga ciemność i zimno, widzisz, że sieć zaciska się wokół postaci, które żyją na jej stronicach. Ale jesteś przywiązany do tej historii, jakbyś był wleczony za powozem, nie możesz się go puścić ani zmienić kierunku.
Tessa Gray przypływa na statku Maine do Londynu, gdzie według wcześniejszych zapewnień ma czekać na nią brat. Na wybrzeżu witają ją dwie kobiety, Mroczne Siostry, które informują dziewczynę, że zawiozą ją do brata. Tessa odbywa z nimi podróż do Mrocznego Domu, który niebawem stanie się jej więzieniem. Siostry mają wobec niej plany. Przygotowują ją do małżeństwa z niejakim "Mistrzem" i zmuszają ją do używania mocy, o której dziewczyna nic nie wie. Wkrótce Tessa dowiaduje się, że ma dar zmieniania się w inną osobę. Ścigana, znajduje schronienie w londyńskim Instytucie Nocnych Łowców. Późniejsze wydarzenia pokazują, że wszyscy bohaterowie zostają wciągnięci w intrygę, która grozi zagładą Nocnych Łowców. W trakcie swoich poszukiwań dziewczyna uświadamia sobie, że będzie musiała wybierać między ratowaniem brata a pomaganiem nowym przyjaciołom.
Akcja rozgrywa się w 1878 roku za czasów panowania królowej Wiktorii, czyli przed wydarzeniami z Darów Anioła. Niesamowicie przypadł mi do gustu klimat dawnego Londynu. Czytając miałam wrażenie, że jestem tam razem z bohaterami, widzę to wszystko i uczestniczę z nimi we wszystkich sytuacjach, które ich spotykają. Opisy miejsc, podróże bohaterów oddają wyjątkowo pradawne czasy, a podczas czytania Diabelskich maszyn czuło się tą wyjątkowość, inność i odmienność od Darów Anioła, które i tak mimo wszystko są bardzo podobne do tej trylogii.
Główna bohaterka przez całą serię niewiele się zmienia. Przywiązałam się do niej, ale nie jakoś szczególnie. Zdarzały się momenty kiedy mnie irytowała, ale nie było to zbyt często. Wszystko zależało od sytuacji w jakiej się znalazła, więc na ogół potrafiłam zrozumieć jej zachowanie. Jest kobietą troszczącą się o wszystko i wszystkich. Tessa uwielbia czytać książki a jej ulubioną powieścią jest Opowieść o dwóch miastach autorstwa Charlesa Dickensa.
Nie wspomniałam o jednym ważnym aspekcie, o którym powinnam napisać na samym początku przy nakreślaniu fabuły. Czymże by była trylogia młodzieżowa bez pojawienia się cudownych, wspaniałych i rewelacyjnych męskich postaci? James Carstairs i Will Herondale nie są zwykłymi Nocnymi Łowcami. To parabatai, którzy są dla siebie całym światem i nie zapominają o tym nawet wtedy, kiedy oboje zakochują się w tej samej kobiecie. (Ding, ding) - trójkąt miłosny, tak, tak.. mamy z nim do czynienia. Ale czekajcie, nie jest tak źle jak się zapowiada..
Nie mam pojęcia jaki stosunek do owego trójkąta miłosnego mają inni czytelnicy Diabelskich maszyn, ale mi na ogół ten wątek bardzo przeszkadza w książkach młodzieżowych.. no bo ileż można używać ciągle i ciągle tego samego schematu? Ale dobra, wracając do tematu. Tutaj nie było to tak irytujące, jak się zapowiada. Owszem, Will kocha Tessę, Jem kocha Tessę, Tessa kocha Jema i kocha Willa, ale przynajmniej nie było to coś sztucznego i nieprawdopodobnego, co często mi się zdarza przy czytaniu książek. Można się domyślić, że sytuacja potoczyła się tak, że dziewczyna w końcu musiała wybrać jednego z nich, ale wydaje mi się, że nie był to zabieg zależy od niej. Autorka pokierowała ją trochę w tą stronę, starając się stworzyć sytuacje, z której nie będzie miała innego wyjścia, zwłaszcza, że Tessa jest bardzo sumienną bohaterką, starającą się nikogo nie zranić.
Ja sama zastanawiałam się przez calutką trylogię kto z nich jest lepszy - Jem czy Will i nawet wtedy kiedy byłam pewna swojej odpowiedzi to i tak ją zmieniałam. To moja pierwsza taka sytuacja, kiedy nie umiem wybrać swojego ulubieńca. Oboje są tak różni, a zarazem wyjątkowi i wspaniali, że nie da się podjąć jednego, racjonalnego wyboru. W Mechanicznym aniele byłam za Willem, w Mechanicznym księciu za Jemem, a w Mechanicznej księżniczce oboje zawładnęli moim sercem, które nigdy nie otrząśnie się po wydarzeniach z ostatniego tomu.
Will jest brunetem o niebieskich oczach. Uwielbia czytać książki (tak jak Tess) i kocha poezję. Z natury jest zgorzkniały, ironiczny, z poczuciem humoru i wybuchowy. Praktycznie wcale nie okazuje uczuć. Bardzo przypomina mi Jace'a z Darów Anioła i nie bez powodu (brawo dla autorki). Z Jemem jest trochę inna sytuacja. Chłopak ma srebrne włosy, jest szczupły.. ale również nie bez powodu. Oboje chociaż starają się być silni - cierpią i przeżywają wewnętrzne katusze. Zwłaszcza Jem, który wie, że niebawem może umrzeć i Will, który choć nie okazuje uczuć boi się stracić najważniejszą osobę w jego życiu - swojego parabati.
Ich relacja jest cudowna, do bólu. Nie chcę wypowiadać się na temat więzi chłopaków z Tessą chociaż to zapewne też jest ważny aspekt fabuły.. ale jednak ważniejszy dla mnie był ich kontakt. To co razem przeszli było czymś niesamowitym. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie takiej przyjaźni i miłości jaką darzyli siebie wzajemnie. Nie odczułam czegoś takiego w relacji Jace'a i Alec'a, chociaż oni również stanowią fenomenalną drużynę i oddali by za siebie życie.
W Darach Anioła mamy styczność z wampirami, czarownikami, wilkołakami, fae i innymi istotami. Tutaj w fabule przewijają się również mechaniczne maszyny, które są bronią przeciwko Nocnym Łowcą. Okazuje się, że Tessa jest największym środkiem zniszczenia i to ona może zmienić wszystko. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z tego co potrafi, a ja muszę przyznać, że jej zdolności są oszałamiające i robią ogromne wrażenie.
Cassandra Clare świetnie wykreowała świat Nocnych Łowców, jej styl pisania jest fantastyczny, a bohaterowie to osoby o których nie sposób zapomnieć. Mówię tutaj nie tylko o głównych postaciach, ale również tych pobocznych, drugoplanowych, którzy też wiele dobrego wnieśli do całej fabuły. O nich nie będzie dało się zapomnieć. W mojej duszy odcisnęli ogromne pięto, które będę nosiła jeszcze przez bardzo długi czas.
Diabelskie maszyny są powiązane z Darami Anioła, jak pewnie wiecie. W obu seriach pojawia się Magnus Bane, który jest mistrzem nad mistrzem. Ten czarodziej to legenda i myślę, że jeszcze bardziej go polubiłam przez wydarzenia z Londynu. Również spotykamy kota Church'a, który pierwotnie należał do Jema. Niesamowicie było czuć powiązanie obu tych historii i intrygująco było zagłębić się w tak zwaną 'przeszłość'.
Mechaniczna księżniczka to ostatni tom, z którym zwlekałam przez bardzo długi czas. Wiedziałam, że to będzie ostateczne pożegnanie z moimi ulubionymi postaciami, z całą historią, ale musiałam wiedzieć co stanie się dalej, no po prostu musiałam. I skończyłam. I mam złamane serce. I nie wiem jak mam dalej żyć. I nie wiem co począć. Zakończenie było zarazem piękne i wzruszające, ale z drugiej strony tragiczne. Zwroty akcji, które zrobiła Clare mnie rozbiły, ale sama nie wiem czy pozytywnie czy negatywnie. Nie wiem już sama co czuję. Nie da się tego napisać.
Cała ta trylogia wydaje mi się dużo lepsza od Darów Anioła. Ostatecznie Nocni Łowcy zawładnęli moim sercem bardziej niż zdawałam sobie z tego sprawę, że tak będzie. Wiem, że nigdy nie zapomnę tego co spotkało mnie na kartach tych książek i zdaję sobie sprawę z tego, że będę do nich wracała. Nie łatwo jest puścić to wszystko w niepamięć i odzyskać równowagę po przeczytaniu Diabelskich maszyn. Kocham to.
★★★★★
~ "Wszystkich krzywdzisz", powiedział Jem. "Każdego, z kim się zetkniesz".
"Nie ciebie", wyszeptał Will. "Krzywdzę wszystkich, poza tobą".
Mam w planach ksiażki tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńSuper :) czytaj koniecznie!
Usuńcoś dla mojego znajomego:)
OdpowiedzUsuńOby mu się spodobały :)
UsuńJa mam to w planach. Na razie czytam Miasto Kości. Ostatnio pojawiła się u mnie recenzja o nich, więc zapraszam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
polecam-goodbook.blogspot.com
Obie te serie są warte uwagi ;)
UsuńCudowna recenzja! Myślisz, że mogłabym zacząć czytać tą trylogię przed Darami Anioła? Bo zastanawiam się, co przeczytać najpierw i czy kolejność jakoś wpłynie na postrzeganie niektórych wydarzeń.. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńMyślę, że mogłabyś zacząć je czytać według kolejności wydania. Ja tak zaczęłam i według mnie to świetna opcja :)
Chodzi mi o kolejność:
1. Miasto kości
2. Miasto popiołów
3. Miasto szkła
4. Mechaniczny anioł
5. Miasto upadłych aniołów
6. Mechaniczny książę
7. Miasto zagubionych dusz
8. Mechaniczna księżniczka
9. Miasto niebiańskiego ognia
10. Pani Noc
Uwielbiam świat Nocnych Łowców, a "Dary Anioła" pochłonęłam w ekspresowym tempie. Aż dziwię się sobie, że jeszcze do tej pory nie sięgnęłam po "Diabelskie maszyny". Muszę w końcu się za nie zabrać, a zwłaszcza po Twojej zachęcającej recenzji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
http://absolutnamaniaczka.blogspot.com/
Kurcze to musisz to zmienić jak najszybciej! Nie ma na co czekać. Według mnie 'Diabelskie maszyny' są nawet lepsze od 'Darów Anioła' ♥ chociaż jeszcze się nie wypowiadam tak do końca, tylko gdybam bo przede mną 'Miasto niebiańskiego ognia'.
UsuńPrzyjemne zaczytanie przede mną. Chętnie się na nie skuszę. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Cieszy mnie to ogromnie ;)
UsuńDzięki tej trylogii potwierdziło się, że nie lubię XIX wieku. Szkoda, bo cała reszta to majstersztyk. Kocham, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńP.S. Dla mnie zawsze jest Will <3
Will jest sdfarsgfverger aaaa ♥ brak słów :D
UsuńPrzyznaję, że autorka nigdy nie przekonała mnie do siebie swoją twórczością. Nie polubiłam pierwszej jej głośnej serii i przez to przestałam śledzić jej dalsze powieści :)
OdpowiedzUsuńW sumie szkoda, bo według mnie historia tych książek jest fantastyczna. Ale nie każdy lubi takie rzeczy, to zrozumiałe :)
UsuńW sumie mam podobnie do Ellie Moore, tylko że przeczytałam jeszcze Mechanicznego anioła i Mechanicznego księcia, ale już nie mam siły żeby wziąć się za Mechaniczną księżniczkę, bo zbyt irytuje mnie główna bohaterka :(
UsuńTej autorki na razie przeczytałam dwa pierwsze tomy "Darów Anioła". Tę serię też mam w planach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W takim razie miłego czytania kolejnych tomów :)
UsuńŚwietne tomy. Moja siostra je czytała i mówi, że są naprawdę extra. :)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
No to zgadzam się z Twoją siostrą :D
UsuńGenialna kreacja świata, zapadający w pamięć bohaterowie... Kusisz. Przyznam, że nie miałam tej serii w planach, bo nieczęsto sięgam po powieści tego gatunku, a jednak robię wyjątki. Myślę, że gdybym po tę trylogię nie sięgnęła, mogłabym wiele stracić. Będę musiała poważnie rozważyć jej zakup.
OdpowiedzUsuńMyślę, że przypadłaby Ci do gustu ta seria. To takie odmóżdżacze, ale okropnie grające na emocjach.. a bohaterowie są nie do zapomnienia :)
UsuńNie znam tej trylogii i jak na razie nie mam jej w planach. Po prostu obecnie wolę inny gatunek literacki.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Może kiedyś w wolnej chwili i jak będziesz miała ochotę na książki Clare to po nie sięgniesz :)
UsuńCzytałam te trylogię już jakiś czas temu i rownież nie potrafię wybrać jednego z chłopaków. Oboje są fenomenalni, ale każdy z innego powodu. Co do książek autorstwa Clare, to kobieta chyba już troche za mocno drąży ten świat, lecz mimo to, mój sentyment do nocnych łowców jest tak ogromny, że czytam wszystko co zdecyduje się wydać. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale nie potrafię porzucić jej twórczości.:D
OdpowiedzUsuńoddam-ci-ksiazke.blogspot.com
To dobrze i ja też tak mam. Ten świat jest zbyt cudowny, a bohaterowie zbyt wspaniali żeby ich tak po prostu porzucić i zostawić a tym bardziej o nich zapomnieć :>
UsuńCały czas ta autorka czeka na swoją szansę ;). Myślę, że za jakiś czas ją w końcu dostanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Super :)
UsuńDla mnie ta seria to jednak wielka beznadzieja. ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Ci się nie podobała :c
Usuńuwielbiam książki pani Clare! przeczytałam wszystkie jej serię i chcę więcej:D Maszyny chyba lepsze niż Dary Anioła.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :D mi również się bardziej podobają od Darów Anioła.
UsuńNie mogę się jakoś zdecydować na czytanie książek pani Clare. Jakoś nam nie po drodze. Ale muszę się zastanowić, bo tyle pozytywnych recenzji... A inna sprawa, że tło pt. Londyn 1878 rok to zawsze bajkowa, klimatyczna sceneria. <3
OdpowiedzUsuńJa właśnie czułam się jak w bajce.. chociaż mrocznej, bo pozytywne rzeczy się tam nie działy :D czytaj koniecznie ♥
UsuńNe potrafię się przekonać do epoki wiktoriańskiej w literaturze. Mimo wszystko planuję sięgnąć po Dary Anioła, więc kto wie, może i ta trylogia wpadnie kiedyś w moje łapki. ;)
OdpowiedzUsuńJa z reguły nie lubię klimatów historycznych, ale zaczynam się do nich przekonywać przez książki i seriale :D
UsuńWysoka ocena :D Trójkąty to chleb powszedni w młodzieżówkach ;)
OdpowiedzUsuńTo po prostu podstawa, inaczej być nie może :D
UsuńJa nie czytałam. Czytałam jedynie DA, i tylko pierwszą część. Podobała mi się, więc nie wiem też, dlaczego na niej stanęłam. Co do tej serii, to nie wiem. Może najpierw powinnam dokończyć DA, a potem ta :)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz czytaj w kolejności wydania, według mnie w ten sposób jest najlepiej :)
UsuńCała seria DA przede mną i już nie mogę się doczekać, aż rozpocznę tą magiczną przygodę <3
OdpowiedzUsuńP.S. Genialny avatar! <3 ;)
Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
Szelest Stron
Dziękuję! ♥ czytaj koniecznie!
UsuńNie przepadam za autorką, ale moja koleżanka bardzo ją sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńIle ludzi, tyle odmiennych opinii i to jest najlepsze :)
UsuńTwórczość Cassie kocham całym serduchem, więc nie będzie nowością jeśli napiszę, że trylogia DM jest naprawdę cudowna! Szczególnie zakończenie Mechanicznej Księżniczki potrafi nieźle rozkleić człowieka :( ♥
OdpowiedzUsuńObsession With Books
Tak, wiem o czym mówisz. To było zarazem piękne, ale tragiczne. Nie byłam w stanie czytać go normalnie bo ciągle miałam łzy w oczach :(
UsuńWspaniała recenzja! Bardzo poruszyła mnie Twoja opinia i zgadzam się z Tobą w 100%. Ja również nie byłam (i nadal nie jestem) w stanie wybrać jednego z chłopaków. Mi również "Diabelskie maszyny" podobały mi się bardziej od "Darów Anioła".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://the-only-thing-i-love-are-books.blogspot.com/
Dziękuję za miłe słowa! To wiele dla mnie znaczy ♥ i cieszę się, że podzielamy opinię na temat DM i DA :)
UsuńPozdrawiam!
Moja ulubiona seria autorki. Jam skradł moje serce! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda z Dwie strony książek
Ja nie umiem wybrać między nimi. Oboje są cudowni ♥
UsuńŚwietna recenzja! Bardzo mi się podobało zakończenie tej serii <3 Zgodzę się, że trójkątów jest trochę zbyt dużo (w serii 'Szklany Tron' nawet pięciokąt w pewnym momencie się tworzy, także to już w ogóle abstrakcja jakaś...). Ale tutaj bardzo delikatny ten wątek był <3 Wszyscy byli szczęśliwie i w ogóle super <3
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Tysiąc Żyć Czytelnika
Dziękuję! ♥
UsuńO kurcze nawet nie mów, że w 'Szklanym tronie' pięciokąt? Nawet nie chce o tym myśleć, bo to dopiero przede mną :D
Nie czytałam tego, ale serię Dary Anioła uwielbiam więc pewnie i na to się skusze ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale i raczej się nie skuszę. Jakoś klimaty Nocnych Łowców ani trochę do mnie nie przemawiają. ;/
OdpowiedzUsuńHm no szkoda :)
UsuńMi też bardziej podobała się ta trylogia, niż "Dary Anioła", których swoją drogą nawet nie skończyłam, nie zdobyłam ostatniej części :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie muszę przeczytać ostatnią z DA, ponieważ nie chcę w serialu (który wraca w czerwcu) żadnych spojlerów z książek :D
UsuńKocham te książki! Team Malec <3 ;)
OdpowiedzUsuńMALEC ♥
UsuńKocham tą serię <3 Choć jak mniejszość wolę Jema ;)
OdpowiedzUsuńJem jest świetny, ale ja nie umiem wybrać niestety :c
UsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki! Wstyd! Muszę szybko to naprawić :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :D
UsuńAkurat się "połączyliśmy" tematyką książkową, bo u mnie wpadły dzisiaj "Opowieści z Akademii Nocnych Łowców", zapraszam! :D
OdpowiedzUsuńbook-dragon-blog.blogspot.com
Muszę zdobyć tą książkę, bo jestem jej ciekawa :D
UsuńOkładki nie do końca mnie przekonują, ale w końcu nie powinno się po nich oceniać książki :) Zaufam Twojej opinii i jak będę miała szansę to sięgnę po tą trylogię!
OdpowiedzUsuńMiło to słyszeć, że zaufasz mojej opinii! Mam nadzieję, że trylogia Cię nie zawiedzie :)
UsuńDo tej pory czytałam tylko "Mechanicznego anioła" i miałam takie mieszane uczucia. Z jednej strony byłam zachwycona bohaterami, czasami wiktoriańskimi i tym, że mogłam zobaczyć jak wyglądał świat Nocnych Łowców wiele wiele lat wcześniej niż to było w "Darach...", ale z drugiej strony wątek maszyn nie do końca mi się spodobał, a i Tessa była denerwująca :P Oczywiście planuję przeczytać dwa kolejne tomy, bo to w końcu Cassandra Clare-wiem, że jeszcze mnie zaskoczy i oczaruje. Po pierwszym tomie jestem w stu procentach #teamjem i jak na razie nic się nie zmieni ♥♥
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Jeśli masz tylko chęci i możliwość to - czytaj dalej, zobaczymy jak dalsze wydarzenia Ci się spodobają. Tessa bywa irytująca, to muszę przyznać.. ale sądziłam, że będzie gorsza :D
UsuńBuziaki :*
Uwielbiam w literaturze to jak potrafi oddziaływać na różnych czytelników :) nie będę się rozwodzić nad tym, jak nie lubię Cassandry Clare, bo i po co. Należy jednak jej oddać, że trójkąt miłosny w tej serii jest świetny i jak nie lubię trójkątów miłosnych, to ten się broni. Był najlepszym z jakim spotkałam się w książkach młodzieżowych. Zazdroszczę Ci tych pięknych okładek <3 bo moje egzemplarze straszą na półce w tymi starymi okładkami :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiajm :)
http://the-book-huntress-reviews.blogspot.com/
Zgadzam się. Ten trójkąt miłosny był (tak to ujmę) wyjątkowy. Podobał mi się, mimo że w literaturze go nie znoszę :)
UsuńOj wiem jak wyglądały starsze okładki. Kompletnie mi się nie podobały :(
Pozdrawiam również!
Uwielbiam Dary Anioła i po prostu muszę sięgnąć po tą trylogię, zwłaszcza jeśli sądzisz, że jest lepsza niż DA <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
Czytaj koniecznie! ♥
UsuńNawiasem mówiąc, obie serie Clare są połączone też przez wampirzycę Lady jakąśtam (nie pamiętam jej imienia xd). Pierwsza część serii przypadła mi do gustu, jestem ciekawa kolejnych części, ale zabrakło u mnie tego entuzjazmu, jaki miałam podczas czytania Darów Anioła. Czy to kwestia wieku - nie wiem, bardzo możliwe, bo w ostatecznym rozrachunku "Mechaniczny anioł" spodobał mi się bardziej niż "Miasto kości".
OdpowiedzUsuńTak, była wampirzyca, której imienia również zapomniałam :D
UsuńW takim razie koniecznie kontynuuj serię, może spodoba Ci się bardziej niż DA :)
2 tygodnie temu skończyłam Mechaniczną Księżniczkę,czyli własnie ostatni tom Diabelskich Maszyn. Uwielbiam tę serie :D. Obecnie czytam Miasto Upadłych Aniołów, dlatego że szłam ścieżką którą znalazłam kiedyś na yt XD. Najpierw czytałam od Miasta Kości do Miasta Szkła, a potem przeczytałam całe Diabelskie Maszyny. Jeśli chodzi o zakończenie Mechanicznej Księżniczki mam takie same odczucia. Sama nwm czy podoba mi się zakończenie czy jednak nie, chociaż było piękne :) Bardzo podoba mi się w Mieście Upadłych Aniołów to, że np. Will Herondale jest wspomniany przez wampirzyce Camille Belcourt albo to jak Magnus wspomina Woolseya Scotta. Na pewno w przyszłości wrócę do Diabelskich Maszyn bo były cudowne. <3
OdpowiedzUsuńNa samą myśl o tych trzech wspaniałych książkach, aż mnie ściska w piersi. Przed nimi czytałam 'Dary Anioła', więc świat Nocnych Łowców był mi dobrze znany, ale mimo to, miałam wrażenie jakbym poznała go na nowo. Razem z tymi książkami śmiałam się, płakałam...no po prostu kocham je. Zajmują zdecydowane podium i za każdym razem gdy spojrzę na nie stojące na półce wśród wielu innych książek, mam ochotę przeczytać je kolejny raz (i na pewno to zrobię). Bardzo przywiązałam się do każdej postaci, przeżywałam z nimi różne wydarzenia. Co do wyboru towarzysza - 100% racji - co chwila zmieniałam Willa z Jemem, a potem Jema z Willem. Pokochałam ich oboje. Jak dla mnie, Cassandra Clare przepięknie opisywała emocje i byłam zafascynowana pięknem tych opisów. Zdecydowanie polecam przeczytania.
OdpowiedzUsuń