Trzynaście powodów to książka młodzieżowa z wątkami psychologicznymi, którą przeczytałam półtorej roku temu. Znalazła się w zestawieniu Najlepsze książki, jakie przeczytałam w 2016 roku nie bez powodu. Mimo, że pisałam o niej na blogu (stosunkowo dosyć dawno temu) to postanowiłam zrobić nowy, oddzielny post w którym napiszę Wam dlaczego ta książka jest tak dobra i dlaczego warto ją przeczytać, a później obejrzeć serial.
Ja zrobiłam to właśnie w takiej kolejności. Nie miałam wtedy pojęcia, że na podstawie tej powieści ma wyjść serial i było to dla mnie ogromne zaskoczenie. Nie wiedziałam w jakiej formie zostanie on zrobiony, czy będzie ściśle trzymał się fabuły książki, no i jak to wszystko wypadnie. Przyznam, że ogromnie stresowałam się premierą. Często ekranizacje na podstawie książek nie podobają mi się, więc miałam co do tego serialu wielki dystans. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie było moje zaskoczenie po obejrzeniu pierwszego odcinka.
Jeśli chcielibyście poznać bliżej zarys fabuły, odsyłam Was do TEGO postu. W styczniu 2016 roku, kiedy przeczytałam tę książkę, miałam po niej ogromne refleksje, dotyczące głównie życia i ludzi. Nie da się ukryć tego, że ta opowieść niesie za sobą coś więcej, niż tylko historię dziewczyny, która popełniła samobójstwo. Wszystkie powody, które skumulowały się do popełnienia tego czynu, wbrew pozorom wydają się błahe, ale im dalej zagłębiamy się w tę powieść, tym bardziej możemy zauważyć, że nawet małe powody mogą prowadzić do czegoś większego.
Każdy ma inną psychikę i inaczej reaguje na otaczające go problemy i przeszkody. Nie wszyscy mają tak silny charakter, aby stawić temu czoła z podniesioną głową. Trzynaście powodów pokazuje jak bardzo człowiek może zniszczyć drugą osobę, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Serial przedstawia to wszystko w jeszcze bardziej dramatycznym świetle. Nie odczułam tego bólu głównej bohaterki w trakcie czytania tak bardzo, jak właśnie w trakcie oglądania ekranizacji. Jest wiele powodów dlaczego tak jest, ale wolę unikać spoilerów i przedstawić Wam tylko fragment tego co czułam i co scenarzyści zmienili.
Samo to, że Selena Gomez (czyli jedna z moich ulubionych artystek) została producentką serialu sprawiło, że nie mogłam się go doczekać. Jak to bywa z ekranizacjami - nie wszystko da się pokazać idealnie jak w książce. Twórcy zmienili dwie główne rzeczy, które i tak nie przyczyniły się do ogólnego zarysu historii Hannah. W książce fabuła odbywa się przez jedną noc. Clay chodzi po mieście i słucha kaset, natomiast w serialu wszystko ma miejsce przez kilka dni.. owszem główny bohater chodzi i słucha głosu Hannah i powodów, przez które nagrała te taśmy, ale mamy okazję bardziej poznać wszystkie osoby, które narobiły w życiu bohaterki niezłego bałaganu i zobaczyć jak sobie z tym radzą.
Przez serial można więcej odkryć i przeanalizować po każdym 60 minutowym odcinku to, co właśnie tam się stało - ponieważ widzimy to na własne oczy. Według mnie Trzynaście powodów w wersji serialowej wypadło genialnie, co nie zmienia faktu, że to książka jest pierwowzorem i to z nią pasowałoby się najpierw zapoznać, dla porównania. W moim przypadku było tak, że od przeczytania książki, do obejrzenia serialu minął ponad rok, więc przez ten czas wiele rzeczy zapomniałam, dlatego emocje były dużo większe, niż się spodziewałam.
Myślę, że powody dla których Hannah zrobiła to co zrobiła, każdy odbierze inaczej. Wszystko zależy od człowieka i indywidualnego podejścia do życia. Inny pomyśli, że była po prostu za słaba, a taśmy które nagrała temu dowodzą, a drudzy stwierdzą, że tak.. to dzieje się na co dzień w praktycznie każdej szkole, więc może pasowałoby przystopować i nie zachowywać się tak źle względem drugiego człowieka, skoro może prowadzić to do odebrania sobie życia. Przecież ta historia to samo życie. Wiele słyszymy we wiadomościach czy od różnych osób, że ktoś zabił się bo był torturowany, prześladowany, wyśmiewany czy molestowany.
Pewnie jeszcze nie raz wrócę do tej książki i podejrzewam, że ze względu na to, jaką prawdę za sobą niesie. To przecież samo życie, codzienne życie szkolne. Ostatni odcinek był chyba najbardziej emocjonujący i wywołał u mnie potok łez. Szczerze mówiąc, nie kontrolowałam już tego, kiedy leciały mi łzy, bo to wszystko było ponad mnie i działo się to co najmniej co drugi odcinek.. ta historia zmiotła mnie z powierzchni Ziemi już rok temu, a teraz serial to tylko spotęgował. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy się ze mną zgodzi, ale właśnie po to tu jesteśmy - żeby pisać o książkach, które wywarły na nas piorunujące wrażenie lub też były okropne, a ja właśnie nie mogłam powstrzymać się przed opowiedzeniem Wam, jak bardzo kocham Trzynaście powodów i jak bardzo chcę abyście przeczytali tę książkę.
Nie chcę się już więcej powtarzać, ale to jedna z moich ulubionych książek od tamtego roku i nie zmienię zdania pod żadnym względem. Powieść w wersji papierowej, czy też serial to znak ostrzegawczy zarówno dla młodzieży, jak i rodziców. Nie warto ją lekceważyć, ponieważ może w nas coś zmienić, a tym bardziej nasze myślenie. Wiele przeczytałam w Internecie na temat tego, że dużo osób zmieniło podejście do ludzi przez zapoznanie się z historią Hannah.. cieszy mnie to, ogromnie. Bądźmy lepsi i zwracajmy uwagę na to, czy komuś dzieje się krzywda. Każde ludzkie życie jest cenne, ale nie każdy jest na tyle silny, aby stawić czoła przeciwnością zupełnie samemu.
Jeśli chcielibyście poznać bliżej zarys fabuły, odsyłam Was do TEGO postu. W styczniu 2016 roku, kiedy przeczytałam tę książkę, miałam po niej ogromne refleksje, dotyczące głównie życia i ludzi. Nie da się ukryć tego, że ta opowieść niesie za sobą coś więcej, niż tylko historię dziewczyny, która popełniła samobójstwo. Wszystkie powody, które skumulowały się do popełnienia tego czynu, wbrew pozorom wydają się błahe, ale im dalej zagłębiamy się w tę powieść, tym bardziej możemy zauważyć, że nawet małe powody mogą prowadzić do czegoś większego.
Każdy ma inną psychikę i inaczej reaguje na otaczające go problemy i przeszkody. Nie wszyscy mają tak silny charakter, aby stawić temu czoła z podniesioną głową. Trzynaście powodów pokazuje jak bardzo człowiek może zniszczyć drugą osobę, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Serial przedstawia to wszystko w jeszcze bardziej dramatycznym świetle. Nie odczułam tego bólu głównej bohaterki w trakcie czytania tak bardzo, jak właśnie w trakcie oglądania ekranizacji. Jest wiele powodów dlaczego tak jest, ale wolę unikać spoilerów i przedstawić Wam tylko fragment tego co czułam i co scenarzyści zmienili.
Samo to, że Selena Gomez (czyli jedna z moich ulubionych artystek) została producentką serialu sprawiło, że nie mogłam się go doczekać. Jak to bywa z ekranizacjami - nie wszystko da się pokazać idealnie jak w książce. Twórcy zmienili dwie główne rzeczy, które i tak nie przyczyniły się do ogólnego zarysu historii Hannah. W książce fabuła odbywa się przez jedną noc. Clay chodzi po mieście i słucha kaset, natomiast w serialu wszystko ma miejsce przez kilka dni.. owszem główny bohater chodzi i słucha głosu Hannah i powodów, przez które nagrała te taśmy, ale mamy okazję bardziej poznać wszystkie osoby, które narobiły w życiu bohaterki niezłego bałaganu i zobaczyć jak sobie z tym radzą.
Przez serial można więcej odkryć i przeanalizować po każdym 60 minutowym odcinku to, co właśnie tam się stało - ponieważ widzimy to na własne oczy. Według mnie Trzynaście powodów w wersji serialowej wypadło genialnie, co nie zmienia faktu, że to książka jest pierwowzorem i to z nią pasowałoby się najpierw zapoznać, dla porównania. W moim przypadku było tak, że od przeczytania książki, do obejrzenia serialu minął ponad rok, więc przez ten czas wiele rzeczy zapomniałam, dlatego emocje były dużo większe, niż się spodziewałam.
Myślę, że powody dla których Hannah zrobiła to co zrobiła, każdy odbierze inaczej. Wszystko zależy od człowieka i indywidualnego podejścia do życia. Inny pomyśli, że była po prostu za słaba, a taśmy które nagrała temu dowodzą, a drudzy stwierdzą, że tak.. to dzieje się na co dzień w praktycznie każdej szkole, więc może pasowałoby przystopować i nie zachowywać się tak źle względem drugiego człowieka, skoro może prowadzić to do odebrania sobie życia. Przecież ta historia to samo życie. Wiele słyszymy we wiadomościach czy od różnych osób, że ktoś zabił się bo był torturowany, prześladowany, wyśmiewany czy molestowany.
Pewnie jeszcze nie raz wrócę do tej książki i podejrzewam, że ze względu na to, jaką prawdę za sobą niesie. To przecież samo życie, codzienne życie szkolne. Ostatni odcinek był chyba najbardziej emocjonujący i wywołał u mnie potok łez. Szczerze mówiąc, nie kontrolowałam już tego, kiedy leciały mi łzy, bo to wszystko było ponad mnie i działo się to co najmniej co drugi odcinek.. ta historia zmiotła mnie z powierzchni Ziemi już rok temu, a teraz serial to tylko spotęgował. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy się ze mną zgodzi, ale właśnie po to tu jesteśmy - żeby pisać o książkach, które wywarły na nas piorunujące wrażenie lub też były okropne, a ja właśnie nie mogłam powstrzymać się przed opowiedzeniem Wam, jak bardzo kocham Trzynaście powodów i jak bardzo chcę abyście przeczytali tę książkę.
Nie chcę się już więcej powtarzać, ale to jedna z moich ulubionych książek od tamtego roku i nie zmienię zdania pod żadnym względem. Powieść w wersji papierowej, czy też serial to znak ostrzegawczy zarówno dla młodzieży, jak i rodziców. Nie warto ją lekceważyć, ponieważ może w nas coś zmienić, a tym bardziej nasze myślenie. Wiele przeczytałam w Internecie na temat tego, że dużo osób zmieniło podejście do ludzi przez zapoznanie się z historią Hannah.. cieszy mnie to, ogromnie. Bądźmy lepsi i zwracajmy uwagę na to, czy komuś dzieje się krzywda. Każde ludzkie życie jest cenne, ale nie każdy jest na tyle silny, aby stawić czoła przeciwnością zupełnie samemu.
★★★★★
~ Nikt nie wie ze stuprocentową pewnością, w jakim stopniu jego postępowanie odbija się na życiu innych. Bardzo często nie mamy choćby bladego pojęcia.
Mimo to robimy, co nam się żywnie podoba.
Książkę kupiłam parę dni temu i czeka na swoją kolej. Muszę poznać tę historię, bo gdzie się nie ruszę, to wszyscy ją znają! :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie, koniecznie i jeszcze raz koniecznie musisz poznać tę historię! Mam nadzieję, że Ci się spodoba :D
Usuńteż czytałam książkę dawno temu, też umieściłam ją w najlepszych książkach 2016 roku, też dopiero po dłuższej przerwie oglądam serial. jestem po 6 odcinku, i mimo tych zmian, bardzo mi się podoba. cieszę się również, że powstał ten serial, bo 13 powodów powinno poznać jak najwięcej ludzi. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAleż jesteśmy zgodne, bardzo mnie to cieszy :D
UsuńPotwierdzam to co piszesz - tę historię powinno poznać jak najwięcej ludzi, bo jest bardzo wartościowa i ważna!
Jak na razie jest za głośno o tym serialu, a więc dopóki nie ucichnie ja nawet za książkę/serial nawet nie próbuje się zabierać. Może kiedyś, ale no to młodzieżówka, a one mnie odrzucają same w sobie. Chociaż Netflix mnie zachęcił do swoich seriali po "Stranger things".
OdpowiedzUsuńNie wszystkie młodzieżówki są schematyczne i napisane na jego kopyto, ale rozumiem, że ich nie lubisz :) Uwielbiam "Stranger things"!
UsuńO nawet nie wiedziałam,że ten serial powstał na podstawie książki. W ogóle jakoś średnio się nim interesowałam, chyba przez wzgląd na Selenę Gomez... Przeczytałam też twoją recenzję książki i wydaje mi się ona dołująca, ale mimo wszystko mam ochotę ją przeczytać :D ale może to dopiero wakacje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Oktawia
Babskie Czytanki
No niestety książka nie ma wesołego klimatu, przez co recenzję z początku 2016 roku napisałam trochę depresyjną, ale ta też jest wyjątkowo w takich klimatach :D
UsuńMam nadzieję, że przeczytasz. Pozdrawiam cieplutko!
Jestem nią zainteresowana, ciekawi mnie jakie powody były na tyle poważne, by pchnąć bohaterkę do takiego czynu. Na pewno kiedyś się z nią zapoznam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czytaj koniecznie i pisz jak Ci się podobała :)
UsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej historii, dużo osób o niej mówi teraz ze względu na serial, ale ja dalej pozostaję nieugięta. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Szkoda, szkoda :)
UsuńMam w planach przeczytać, sporo o niej słyszałam :)
OdpowiedzUsuńJestem strasznie zaintrygowana tym tytułem :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
SPOILERY!
OdpowiedzUsuńKocham książkę całym serduchem, jest naprawdę cudowna. Serial zachwycił mnie prawie tak samo. Muszę powiedzieć, że producenci stworzyli naprawdę odważne i bolesne sceny, czasem trochę długie, żeby doprowadzić widza do skrępowania i stresu. Głównie sceny gwałtu były zrobione w ten sposób i musiałam aż zakryć oczy. Mam nadzieję, że nie zniszczą drugiego sezonu i będzie tak samo cudowny jak pierwszy, choć trochę się go obawiam.
Ja właśnie jestem ogromnie zaskoczona, że powstanie drugi sezon, ale myślę, że to świetnie bo rozwiną bardziej historię poszczególnych bohaterów. I miałam tak samo jak Ty.. ta scena o której napisałaś wstrząsnęła mną strasznie albo scena samego samobójstwa.
UsuńPobrałam ostatnio dwa pierwsze odcinki, ale jakoś nie mogę się zabrać za ich obejrzenie. Sama nie wiem dlaczego. Wszyscy tak chwalą, że chciałabym zobaczyć, że i mi się spodoba, no ale na razie cięzko mi się za to zabrać :)
OdpowiedzUsuńObyś jednak dała się przekonać, bo serial jest naprawdę wart uwagi - tak samo jak książka :)
UsuńCzytam, oglądam i jestem coraz bardziej rozbita. Jeszcze przede mną 4 kasety, to trochę dziwne. Zżyłam się z bohaterami i teraz rozpaczam nad zbliżającą się rozłąką. Wydaje mi się, że serial jest o wiele dokładniejszy. Ale to dopiero połączenie daje pełny obraz :)
OdpowiedzUsuńZaczytanego!
Książka + serial stanowią idealne połączenie. Wiem co czujesz, miałam identycznie. Gdy obejrzałam ostatni odcinek, przez parę dni chodziłam jak Zombie :D
UsuńUwielbiam ten cytat na końcu - sama, czytając 13 powodów, zaznaczyłam go sobie, a potem powiesiłam na szafie - tak mi się spodobał! :D Ja czytałam tylko i wyłącznie książkę, za serial nie mam na razie zamiaru się zabierać. Chyba wolę, aby to historia pozostała w moim umyśle w takiej formie, w jakiej ukształtowała się dzięki powieści. Ta historii mnie też zapadła głęboko w pamięci. Na samym początku nie do końca pojmowałam, dlaczego Hannah zdecydowała się odebrać sobie życie, ale im dalej zagłębiałam się w książkę, tym bardziej przekonywałam się, że chyba jednak ją rozumiem... Zostawiam obserwację, świetna recenzja! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
Książka ma wiele fenomenalnych cytatów, ale musiałabym chyba zrobić osobny post na nie wszystkie :D rozumiem o czym mówisz, czasem ekranizację wypadają tak słabo, że nie chce się niszczyć obrazu książki w głowie. Ja tak mam z "Confess" - przeczytałam książkę i była wspaniała, a do serialu nie ciągnie mnie wcale. Jednak 13 powodów musiałam obejrzeć i nie zawiodłam się.
UsuńDziękuję ♥
Też muszę wreszcie zrecenzować tę książkę. Także swoją opinię zostawię na później ;)
OdpowiedzUsuńCzekam! :)
UsuńNie mogę się do tego tematu przekonać jakoś i chociaż czuję to co napisałaś, to gdzieś tam mam obawę co będzie jeśli jednak będę wśród takich odbiorców do których książka jednak nie przemówi... Ale skoro tak chwalisz to przynajmniej spróbuję! ;)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od podejścia człowieka, od myślenia i postrzegania świata. Książka nie jest łatwa głównie przez ciężką tematykę.. ale warto spróbować :)
UsuńWiesz, u mnie to chyba bardziej zależy od nastroju. ;) Osobowo jestem ciekawa wszystkiego i każda książka ma dla mnie coś interesującego tylko muszę mieć... Wenę. Atmosferę. Jakkolwiek dziwnie to brzmi :P
UsuńRozumiem Cię doskonale i u mnie jest bardzo podobnie. Muszę mieć "nastrój" i chęć na daną książkę, bo jeśli nie mam ochoty na fantastykę, to jej nie przeczytam.. a jeśli bym się zmusiła, to pewnie by mi się książka słabo spodobała :D
UsuńWłaśnie dzisiaj w autobusie zaczęłam czytać tę książkę.Mam nadzieję,że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńTeż na to liczę i mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńPiękna historia, mocno mną wstrząsnęła. Nie spodziewałam się tak intrygującej lektury :)
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo :)
UsuńMam w planach przeczytać książkę. Serial jest genialny, daje dużo do myślenia.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Książka podobnie, razem stanowią idealnie połączenie!
UsuńStrasznie głośno o tym na internecie. Ja właśnie oglądam i jestem na 4 odcinku, coś niesamowitego! Najpierw oglądam bo nie mam jeszcze książki, a ne czytałam niestety. Mam nadzieję, że nie będę zła, że najpierw ogladam a potem czytam :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeśli zapoznasz się z historią w takiej kolejności to książka spodoba Ci się również, chociaż ja jednak zawsze preferuje na odwrót :D
UsuńAleż zachwalasz. Przyznam, że ten tytuł gdzieś mi umknął i nie miałam okazji poznać treści książki. Ale widzę, że czas nadrobić straty. Skoro publikacja jest tak dobra, szkoda, żebym zaprzepaściła okazję na zapoznanie się z nią :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz nadrobić straty, jest co nadrabiać! :)
UsuńCzytałam ją i nie zawiodłam się na niej :)
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że nie jesteś rozczarowana! :)
UsuńTen serial i książka są teraz wszędzie. Nie wiem tylko, czy chciałabym się z tym zmierzyć, chociaż fabuła zaciekawia.
OdpowiedzUsuńTeraz są wszędzie, ja czytałam książkę, kiedy jeszcze nawet nie było mowy o serialu :D
Usuńdla mnie za głośno jest póki co o tej pozycji;p
OdpowiedzUsuńNo teraz tak, przez serial :)
UsuńOglądałam serial :) co do książki to słyszałam mieszane opinie, wiele osób mówiło, że jest kiepska :( aczkolwiek na pewno po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ksiazkanaweekend.blog.pl
Mówią, że jest kiepska po obejrzeniu serialu.. który jest bardziej rozbudowany. Dlatego powinno się najpierw przeczytać, a później obejrzeć :)
UsuńJestem najszczęśliwsza na świecie kiedy słyszę, że książka zmienia czyjeś życie na lepsze. Ja sama nie wiem co by ze mnie wyrosło, gdyby nie książki ;D Cieszę się, że tak głośno zrobiło się o akurat tej bo, porusza bardzo ważna sprawę. Gdybym była nastolatką, pewnie wrażenie byłoby większe, ale i tak bardzo polecam:) :*
OdpowiedzUsuńMogę powiedzieć to samo.. książki są najwspanialsze na świecie ♥
UsuńDokładnie tak, to mądra pozycja i wiele wniosków można wynieść po jej przeczytaniu :)
Ja książki jeszcze nie czytałam, odkładam od roku. Teraz głośno zrobiło się z serialem, ale nie wiedziałam, że Selena Gomez jest producentką. Dzięki, teraz na pewno będę wszystko oceniać surowiej :D
OdpowiedzUsuńCzemu oceniać serial po producencie, a nie tylko po tym jak wyszedł? Ścieżka dźwiękowa, obraz teraźniejszości i przeszłości.. wszystko zlało się w coś cudownego ;)
UsuńTwoja recenzja bardzo mnie zachęciła do przeczytania tej książki :) Ciekawa jestem, jakie będą moje przemyślenia podczas lektury. I na serial też mam ochotę, oczywiście zaraz po skończeniu książki ;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ogromnie ciekawa jakie emocje wywrze w tobie ta lektura :)
UsuńZdecydowanie jest na mojej liście i książka i serial! Bardzo chciałabym zrobić to w tej kolejność co Ty ale czy mi się uda? Mam nadzieję :)
OdpowiedzUsuńTrochę boję się tego wulkanu emocji. Ale teraz to tak ważne problemy. Wszyscy powinniśmy mieć oczy szeroko otwarte.
Pozdrawiam :*
Oby Ci się udało.. bo w odwrotnej kolejności wiele osób narzeka na książkę niestety :( emocje są ważne przy czytaniu tej powieści, w końcu to problemy natury codziennej :)
UsuńBuziaki ♥
świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńczytałam dawno temu :)
Pozdrawiam.
Wszędzie tylko słyszę o tym serialu :)
OdpowiedzUsuńTa historia jest ostatnio bardzo znana :)
Usuń!3RW wszędzie, dosłownie wszędzie. Nie zdziwię się, jak wyskoczy mi jutro rano z lodówki XD. Czytałam i oglądałam, i subiektywnie oceniam, że serial lepszy. Trochę bardziej rozwija wątki poboczne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Ja czytałam dawno, więc moja opinia równa się opinie, którą miałam po skończeniu książki rok temu :D
UsuńCzytałam ją, spodobała mi się, bardzo. Nawet nie potrafiłam zebrać w kupę jakoś sensownie myśli, by ładnie napisać o niej recenzję. Początkowo to Selena miała zostać Hannah. ;) A serial muszę obejrzeć i prędzej lub później to się stanie. ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że Selena miała zostać Hannah. To byłoby zaskakujące, ale i tak aktorka grająca Hannah bardzo dobrze sobie poradziła :)
UsuńObejrzałam serial. Wynudziłam się okropnie, w życiu nie oglądałam podobnego gniota. Może wszystko dlatego, że nie czytałam książki, ale musiałam przekonać się, czemu serial to takie wow. No i nie było wow. Nie dość, że serial pada fabularnie to jeszcze wątek moralny jaki przekazuje jest moim zdaniem nie do przyjęcia. Może dlatego, że zawsze, ale to zawsze byłam, jestem i będę zdania, że mimo tego, co spotyka ludzi, samobójstwo nie jest wyjściem. Przeszłam przez podobne piekło, co Hannah i... nadal żyję.
OdpowiedzUsuńAle to tylko moje subiektywne zdanie.
Buziaki,
Izzy z Heavy Books