- Nie możesz nas po prostu wyrzucić! Co my teraz poczniemy? Gdzie się udamy?
- Słyszałam, że w piekle jest szczególnie ładnie o tej porze roku.
Ciężko jest mi opisać fabułę książki unikając jakichkolwiek spoilerów (zwłaszcza, że to już czwarty tom serii), tak więc rezygnuję z tego i przejdę po prostu do innych aspektów, które chciałabym poruszyć w tym poście. Jak już napisałam - to moja czwarta przygoda z ukochanymi i niezastąpionymi bohaterami od których tak się uzależniłam, że mogłabym tę historię czytać w kółko i w kółko. Czy to już nałóg? Albo jakaś choroba psychiczna? Nie mam pojęcia, ale seria Szklany tron to mój WIELKI i OGROMNY numer jeden i wątpię, że cokolwiek go przebije.
Dopiero w Królowej cieni zauważyłam jaką ogromną metamorfozę przeszła główna bohaterka od pierwszego tomu. Od zawsze darzyłam ją sympatią, a jej ironia i arogancja wcale mi nie przeszkadzały. Teraz staje się zupełnie inną osobą. Jej charakter ogromnie się ukształtował, nie tylko przez wszystkie sytuacje, które ją spotkały, ale też przez to kim tak naprawdę jest. Zawsze wie co powiedzieć, co zrobić, jak zareagować.. a co najlepsze, jej intrygi i pomysły są nieobliczalne i momentami byłam w takim szoku, że nawet ja tak łatwo dałam się jej omamić.
Sytuacja z Manon i jej wiedźmami, które poznajemy w Dziedzictwie ognia nabiera intensywności. Ten wątek dziwnie mi się dłużył w poprzedniej części, ale teraz widzę, że to wszystko było potrzebne. Ta bohaterka również doświadcza pewną wewnętrzną przemianę, co było ważne dla fabuły i ogromnie przypadło mi to do gustu. Genialne jest to, jak Sarah J. Maas ma wszyściutko perfekcyjnie obmyślone. Nie wiem ile razy jeszcze wspomnę, że jestem pod ogromnym wrażeniem!
Rowan, Chaol, Dorian, Aedion.. dosłownie nie wiem, który z tych panów bardziej mnie oczarował. Co prawda głęboko w sercu zawsze będę za byłym kapitanem Gwardii, ale reszta owych mężczyzn również jest fenomenalna. Podobało mi się jaką rolę odegrał każdy z nich i jak to wszystko się rozwinęło. Najmniej mieliśmy wydarzeń związanych z Chaolem i Dorianem, ale jeśli już jakieś były, to były z pewnością istotne i przyprawiające o palpitacje serca. Na samym początku strasznie bawiła mnie relacja Rowana i Aediona. Ogólnie wiele zdarzało mi się momentów w książce, kiedy miałam ochotę śmiać się do rozpuku, głównie przez zabawne dialogi.
Ile nowych odkryć, faktów i bohaterów! Z każdym tomem zostajemy zasypani nowymi informacjami, które całkowicie zmieniają bieg fabuły. Ja dosłownie zawsze nie mam pojęcia czego się spodziewać w trakcie lektury i ciągle myślę, co ta autorka wymyśliła. Jednymi z ważnych ról w historii zawartej w Królowej cieni odgrywają również Lysandra i Elide. Obie Panie nie znałam, ponieważ nie pojawiły się we wcześniejszych częściach, ale cieszę się, że miały swoje momenty. Obie mega odważne, silne i jak się okazuje - ważne w życiu naszej głównej bohaterki. Uwielbiam Sarah J. Maas za to, jak kreuje damskie postacie. To jak są waleczne, bezkompromisowe i nie płaszczące się przed nikim, jest niesłychane.
We wcześniejszych tomach akcja skupia się głównie na kilku ważnych miejscach, które odgrywają w fabule zasadniczą rolę. W Szklanym tronie i Koronie w mroku był to Adarlan. W Dziedzictwie ognia rozrasta się na Adarlan i Wendlyn, a tutaj wszystko dzieje się wszędzie.. dosłownie! Akcja bardzo się rozprzestrzeniła. Większość czytelników uważa, że pierwsza połowa książki jest raczej nudna, ale ja jestem zakochana w całości. Autorka specjalnie to zrobiła, aby potem na sam koniec wbić nam nóż w serce i zostawić z płaczącą duszą. Teoretycznie (z samego początku) ta powieść zaczyna się spokojnie, a później coraz bardziej nabiera tempa, niczym jazda na rowerze.
Moim największym zaskoczeniem było samo zakończenie książki i kolejny istotny fakt związany z miejscem Morath, ponieważ nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Ostatnie sto stron to była czysta apokalipsa w mojej głowie. Zdarzyło mi się odkładać tę książkę na dłuższy czas, bo nie mogłam przetrawić tego wszystkiego. No cóż.. za dużo emocji, zdecydowanie za dużo, a przecież każdy musi odpocząć od nadmiaru tego stresu, które wywołują w nas książki tej autorki. Nie żebym narzekała.. o nie, nie. Jestem zadowolona, ale nie chciałam tak szybko jej skończyć, bo z tomu na tom ta seria jest bliższa końcowi.
Moim największym zaskoczeniem było samo zakończenie książki i kolejny istotny fakt związany z miejscem Morath, ponieważ nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Ostatnie sto stron to była czysta apokalipsa w mojej głowie. Zdarzyło mi się odkładać tę książkę na dłuższy czas, bo nie mogłam przetrawić tego wszystkiego. No cóż.. za dużo emocji, zdecydowanie za dużo, a przecież każdy musi odpocząć od nadmiaru tego stresu, które wywołują w nas książki tej autorki. Nie żebym narzekała.. o nie, nie. Jestem zadowolona, ale nie chciałam tak szybko jej skończyć, bo z tomu na tom ta seria jest bliższa końcowi.
Po raz kolejny jestem zachwycona. Po raz kolejny jestem zakochana. Z każdym tomem kocham tę historię coraz mocniej i zawsze na końcu ciężko mi się rozstać z bohaterami, których pokochałam od pierwszej części. Sarah J. Maas z tomu na tom tworzy coraz bardziej niesamowitą fabułę. Szklany tron w porównaniu do Królowej cieni to nic, dosłownie nic. To aż nieprawdopodobne.
-
Książka należy do serii "Szklany tron":
Szklany tron | Korona w mroku | Dziedzictwo ognia | Królowa cieni | Imperium burz | Tom 6 | Tom 7
★★★★★
- Przed nami koniec szlaku - powiedziała Aelin z lekkim uśmiechem.
- Nie - sprzeciwił się Chaol, na którego ustach również pojawił się uśmiech, nieśmiały jakby na próbę - Przed nami początek kolejnego.
-
Książka należy do serii "Szklany tron":
Szklany tron | Korona w mroku | Dziedzictwo ognia | Królowa cieni | Imperium burz | Tom 6 | Tom 7
kompletnie nie moja bajka, uwielbiam romanse-chyba jestem typową kobietą ;)
OdpowiedzUsuńRomanse również uwielbiam, więc się nie dziwię :)
Usuńdla mnie ta seria jest mega;) 5 książek przeczytałam w okamgnieniu:) czekam teraz na kolejną:D:D
OdpowiedzUsuńOj nie dziwię się :D moja ulubiona seria!
UsuńKoniecznie muszę nadrobić poznawanie tej serii. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Polecam gorąco, bo warto :)
UsuńNie czytałam recenzji zbyt wnikliwie, żeby przed przeczytaniem pierwszej, nie wiedzieć co się dzieje w czwartej. Juz i tak przeczytałam kiedyś na temat tej serii spoiler życia... "Szklany tron" jest zarezerwowany w bibliotece, ale nie wiem czy przed wakacjami uda mi się go dostać w łapki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Oktawia
<a href="http://babskieczytanki.blogspot.com'/>Babskie Czytanki</a>
Unikałam spoilerów, nie nakreśliłam fabuły, bo nie chcę komuś niszczyć radości z czytania. Mam nadzieję, że uda Ci się przeczytać "Szklany tron" jak najszybciej :)
UsuńJa wręcz uwielbiam arogancję i ironię Celaeny zawsze podobała mi się jej butność. Sama jestem dopiero po drugim tomie serii, więc jeszcze dużo przede mną, ale Szklany tron też jest jednym z moich numerów jeden wszechczasów. Chociaż, szczerze mówiąc, gdybym miała wybierać pomiędzy serią Szklanego tronu a serią Dworów Sarah J. Maas, to wybrałabym tą drugą :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
Ja również i zgadzam się z Tobą. Nie przeszkadzało mi jej zachowanie i od początku ją uwielbiałam.. i zostało tak do tej pory! :D
Usuńteż bardzo podobał mi się wątek Manon, ale już od samego początku. nie mogę doczekać się kolejnej części. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa z niecierpliwością wyczekuję mojego "Imperium burz" :)
UsuńKocham tę serię, lecz czasem trudno jest mi pogodzić się z faktem, że bohaterowie aż tak się zmienili w porównaniu do pierwszego tomu. Za sobą mam już Imperium burz i muszę przyznać, że autorka zafundowała czytelnikom niezłą karuzelę :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest.. bo porównując początkowe tomy, z tymi późniejszymi, to każdy z nich ogromnie się zmienił. Ja czekam na moje "Imperium burz" i zabiorę się za lekturę :)
UsuńSuper, że spełniła Twoje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńWięcej niż spełniła. Jestem oczarowana ♥
UsuńUwielbiam! To chyba najlepsza seria jaką czytałam :) A ja raczej nie lubię fantastyki ;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, bo seria "Szklany tron" to również mój numer jeden :)
UsuńKojarzę tę serię, ale jak na razie nie planuje jej czytać, choć nie skreślam jej całkowicie.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, kto wie :)
UsuńMusze, muszę przeczytać. Za mną dopiero pierwszy tom także empiku nadchodzę!
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Tyle dobroci! Aż zazdroszczę, że masz to przed sobą :D
UsuńZa każdym razem, kiedy czytam taką pozytywną recenzję którejś z książek tej pani, mam ochotę w końcu rzucić się i pochłonąć całą serię :D Niestey ciągle muszę odkładać kupno, bo są jeszcze inne książki w kolejce...
OdpowiedzUsuńMusisz przeczytać! Koniecznie! Obowiązkowo! To jest FANTASTYCZNE! Ja już po dwa razy czytałam pierwszą, drugą i trzecią część :D
UsuńNo to kobieto. Przygotuj się na mentalny zgon przy piątej części!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Już się boję co to będzie :D
UsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale może kiedyś się skuszę ;) na razie mam co czytać ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przeczytasz! :)
UsuńPo takich zachwytach muszę koniecznie przeczytać tą sagę. Jestem bardzo ciekawa czy przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńOby spodobała Ci się tak bardzo jak mi :)
UsuńPrzyznam, że zupełnie nie znam serii. Może czas o zmienić;-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńNiedawno odświeżałam tę serię i znowu mam na to ochotę. Kocham tę książki i mogłabym je czytać bez przerwy tak jak Harry'ego Pottera.:D
OdpowiedzUsuńJa również odświeżałam od 1 do 3 tomu, bo "Królową cieni" czytałam pierwszy raz :D
UsuńUwielbiam cały "Szklany tron"! Właściwie należałoby powiedzieć, że uwielbiam Panią Maas. :P Manon jest fenomenalna, a w "Imperium burz" robi na mnie jeszcze większe wrażenie... W ogóle, "Imperium burz"...! ♥ Musisz jak najszybciej przeczytać!
OdpowiedzUsuńZacznę na pewno jeszcze w tym miesiącu, bo już nie mogę się doczekać! ♥
Usuńno to super, że jesteś zachwycona :)!
OdpowiedzUsuńJestem dosłownie zakochana w tej części serii, jak i w całej serii :)
UsuńSkoro cała seria wypada w Twoich oczach tak korzystnie, musi być warta uwagi. Choć to nie mój gatunek,chętnie dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńWarto dać jej szansę, z tomu na tom jest coraz bardziej niesamowicie :)
UsuńZa mną dopiero pierwszy tom. Jutro planuję zabrać się za nowelki, a potem za resztę serii i nie mogę się już doczekać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Ja nowelki będę czytała chyba po tej części, bo niestety wcześniej się nie zaopatrzyłam w nie :)
UsuńChętnie bym przeczytała, ale od pierwszego tomu, lubię mieć jasność sytuacji w książkach :)
OdpowiedzUsuńNo tak, od pierwszego tomu.. nie wiem kto zaczyna serię od środka :D
UsuńJejku ciągle nie wiem czy się przełamie na te książki.. Ale skoro tak chwalisz to chyba muszę spróbować co nie? :D
OdpowiedzUsuńPróbuj! Może spodoba Ci się tak bardzo jak mi :D
UsuńKurczę ja się jeszcze nawet za pierwszego tomu nie zaczęłam, a co dopiero mówić o tym ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie nadrabiaj, nie ma na co czekać :D
Usuń